|
boli mnie to. męczy i rani każdego ranka na nowo. atakuje moje myśli, moje serce, towarzyszy przy wszystkich czynnościach. szukam odpowiedzi w misce płatków z rana, w popołudniowej kawie, w płatkach śniegu i kroplach deszczu. i nie wiem już, czy to jeszcze miłość, czy już tylko przyzwyczajenie.
|
|
|
Potem, przez następne miesiące wydawało mi się, że żyję za karę. Nienawidziłam poranków. Przypominały mi, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami.
|
|
|
Mogę usiąść Ci na kolanach i skrupulatnie Ci się przyglądać - liczyć pieprzyki na ciele i spoglądać w nieskończoność w oczy. Utwierdzać się tylko w przekonaniu, że pragnę, abym to właśnie te oczy napotykała, gdy otworzę swoje niebieskie w sobotę rano, w poniedziałek czy wtorek: w każdy dzień tygodnia, każdego miesiąca, każdego roku, że z tymi czarnymi oczami chcę błądzić nocami po oświetlonych uliczkach, ale i gubić oddechy w naszym miękkim łóżku. Doświadczenie każe mi szukać jakiś oznak kłamstwa na twarzy drugiej osoby, ale wyginają się jedynie kąciki ust ku górze - to kpina losie: nie On, możesz iść dalej szukać nieszczęśliwca gdzie indziej. Mierzwę Ci dłonią włosy i nie spuszczając z Ciebie wzroku wyszeptuję jak bardzo Cię kocham. Kocham Cię, jak głupia.
|
|
|
Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają.
|
|
|
` jesteśmy malarzami własnego życia . od nas zależy czy nasz obraz będzie budzącym podziw arcydziełem , nieudaną reprodukcją , a może zwykłym obrazkiem namalowanym ręką dziecka i wypełnionym kolorami najprawdziwszych uczuć .`
|
|
|
Fałszywa przyjaźń łatwo spłonie na stosie problemów , lecz ta prawdziwa zdoła się odrodzić niczym feniks z popiołów .
|
|
|
Siedząc obok niej czułam taką silną więź. Dziękowałam Bogu za te wszystkie nasze odpały, łzy, rozmowy, a nawet za kłótnie. Bo je przetrwałyśmy. Rozumiemy się jak siostry. I niech tak zostanie.
|
|
|
Może myślisz , że to dla mnie łatwe , ale tracę oddech , gdy widujemy się przypadkiem .
|
|
|
Wyglądała pięknie jak nigdy, pachniała perfumami CoCo Chanel. Usiadła mu na kolana, sunęła delikatnie dłonią po jego policzku i szepnęła do ucha wypierdalaj z mojego życia.
|
|
|
bardzo wrażliwa,za mało twarda,dziecinnie naiwna,głupio uparta!
|
|
|
Jestem długopisem, oni jak grafit się łamią.
|
|
|
To pieprzona depresja ciągnie mnie pod wody taflę. nie słyszysz mnie, mój krzyk jest niemy choć na ciebie patrzę.
|
|
|
|