 |
"Było fajnie, teraz chcę już pozbyć się tych wspomnień."
|
|
 |
"Najchetniej to bym zabił, tego pana z lustra."
|
|
 |
"Myślę o tobie 24h choć nie chce."
|
|
 |
.` Nie wiem co On robi, jak na mnie działa, ale coraz bardziej się w to wszystko wkręcam. Coraz częściej pragnę z Nim spędzać więcej czasu, rozmawiać, wymieniać się różnymi poglądami, opowiadać o zwykłej codzienności, która przelatuje tuż przede mną. Chcę się z Nim dzielić nie tylko szczęśliwymi chwilami, ale też i tymi złymi. Chcę Go poznawać z każdej strony i chcę, aby On również mnie jakoś poznał. Bo widzisz, On nie jest tylko kimś przypadkowym. Jest kimś, kto naprawdę wiele dla mnie znaczy. Daje mi coś czego przez ostatnie miesiące, a nawet lata nie miałam, czego nie czułam. Daje mi szczęście, którego pragnęłam. Wystarczy, że napisze jedno zdanie, a ja już nie potrafię się powstrzymać od tego, aby się nie uśmiechnąć. To bywa silniejsze ode mnie. Nawet jeżeli jestem mega wkurzona, to wystarczy, że pomyślę o Nim, powrócę do Naszych rozmów, zacznę o Nim mówić, to złość mi przechodzi.
|
|
 |
"Kocham Twój uśmiech, tą buźkę i ten stan, uwierz mi gdybym mógł wszystko bym Ci dał, tak
Gedziula - wiem ze nie jestem ideałem ale chciałbym zabrać Cię w miejsca o których nie słyszałem sam"
|
|
 |
I ciągle pamiętam jak tak po prostu odchodzisz
Wiem że to nie twoja wina ale jak się z tym pogodzić?
|
|
 |
Zamknij świński ryj, bo dla mnie to proste
Boli cię to, że gram koncert kiedy ty idziesz na nockę
|
|
 |
Przyjaciele są przyjaciółmi nie dlatego, że nas wspierają i wyciągają z każdej sytuacji wydającej się nie mieć wyjścia, lecz dlatego, że CHCĄ to zrobić ze względu na to iż jesteśmy dla nich ważni i nas kochają całym sercem.
|
|
 |
Wyszłam z budynku, nie płakałam, nie czułam nic. Przyjaciel wyszedł za mną, wołał mnie. Nie słuchałam go, nie odwracałam się, nie reagowałam. Chwilę później dopadły mnie łzy, nie widziałam nic przez zaszklone oczy. 'Co Ty robisz, uważaj!' Usłyszałam głos tego samego przyjaciela i piski opon. Odepchnęłam go i zaczęłam iść dalej, co chwile biegnąc, ile sił w nogach. Nie wytrzymałam, upadłam na ziemie. Wyjęłam zeszyt, wyrwałam kartkę i zaczęłam pisać. 'Nadal jesteś mój, mimo, że Twoje serce nie bije ani dla mnie, ani dla nikogo innego. Moja miłość nigdy nie zaśnie, tak jak Ty to zrobiłeś. Kocham Cię na zawsze. Nie zapomnę Cię. Ale będę musiała iść dalej. Nie miej mi tego za złe. Przepraszam, kocham Cię, kocham Cię...' Przystawiłam twarz do kartki, pocałowałam ją, zostawiając na niej ślad błyszczyku i mokrych rzęs. Wyjęłam zapalniczkę z torby i podpaliłam kartkę. Płonęła, tak, jakby chciała pokazać jak mocna była nasza miłość. Rzuciłam kartkę na ziemię i odeszłam. Żyć dalej. Obiecałam mu.
|
|
 |
"wszystko zapięte,wszystko pod kontrolą.no niby tak,jednak plany się pierdolą."
|
|
 |
"i tak żyj by dać żyć innym bez cierpienia."
|
|
 |
"szukac będziesz znów kogoś na spacer.często sobie myśle,że robisz to specjalnie."
|
|
|
|