|
nauczyłeś mnie jak nienawidzić z miłości.
|
|
|
Któregoś dnia obudzisz się o jedenastej w sobotę obok miłości swojego życia, zrobisz kawę i jajecznicę. I po prostu będzie w porządku. | jednorazowagra
|
|
|
Nie zapomniałem. Nie przestałem tęsknić. Nie przestałem myśleć o Tobie. Wcale się nie pogodziłem z myślą, że jestem Ci obojętny. Tylko jakoś dziwnie mi, gdy widząc Cię daleko gdzieś, nadal czuję te motylki w brzuchu i łzy cisnące się do oczu. Tak bardzo mi Ciebie brakuje. Nauczyłem się już udawać przed innymi, że nic do Ciebie nie czuję, kwestia przyzwyczajenia. Lecz w środku nic się nie zmieniło, bo nadal jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. | slodkaastrawberry
|
|
|
Gdybym kochała tak, jak się zarzekałam to nigdy nie pomyślałabym o kimś innym, prawda?
|
|
|
Każdy ma swoje lekarstwo na złamane serce. Płaczą cały dniami, wpadają w wir pracy bądź szkoły, wymyślają sobie milion zadań w ciągu dnia, imprezują i piją ile wlezie, liczą na wsparcie od przyjaciół i rodziny i najgorsza grupa ludzi, która szuka pocieszenia w innych. Są to istoty pozbawione wszelkich uczuć, które nigdy tak naprawdę nie kochały i nigdy nie dostały po dupsku od losu. Nic tak nie sprawia im satysfakcji, jak ból drugiej osoby. Ale nie martwcie się, nic nie zostanie im dłużne. Któregoś dnia, gdy ujrzy swoją ukochaną osobę w objęciach kogoś innego to jego cały świat rozpadnie się w drobny mak.. Nagle zrozumie, jak bardzo ją skrzywdził i nie zniesie tego, że on nie potrafił jej uszczęśliwić. Wtedy los kopnie go w dupę podwójnie, a nawet potrójnie. Warto pomęczyć się ze złamanym sercem, by móc od nowa zacząć z czystą kartą. Karma bywa dobra, ale czasami też okrutna.
|
|
|
Nie, nie mów nic. Przytul mnie i daj przemówić swym łzom.
|
|
|
Jesteś pewna, że chcesz być ze mną ? Nie wyglądasz mi na tępą, bynajmniej z zewnątrz. Dla mnie ważne jest to ciepło, musisz być jak termos. W środku musisz mnie serducho i nie gdakać gębą.
|
|
|
Zjebał to co miało trwać wiecznie. Miało być bajką. Naszą odskocznią od rzeczywistości.
|
|
|
Płaczę. Zły lecą po policzku. Nie potrafię się powstrzymać.
|
|
|
Naiwnie wierzę, że to dla niego było coś więcej i któregoś dnia to do niego dotrze i wróci.
|
|
|
Dotknęła wody a on.. Nie śmiał się z tego. To go właśnie w niej urzekło. Inne podejście do tego co mija na co dzień obojętnie. Spacerowali brzegiem morza delektując się spokojem wody i wszystkiego dookoła. On. Przystojny, wysoki, dobrze zbudowany o pięknych niebieskich oczach i szczerym uśmiechu. I te jego dołeczki w policzkach. Był idealny. Dla niej. Już zaczęła sobie wyobrażać ich wspólną przyszłość. Jakby to było mieć go dla siebie i dzielić z nim każdy dzień. (...) Rozmowa toczyła się swoim torem, on rozumiał to o czym ona mówi a ona nie bała się mówić. Co chwilę wybuchała śmiechem. Z każdą chwilą czuła się coraz swobodniej. Coraz bardziej się przed nim otwierała. On też. Okazało się, że mają podobne zainteresowania, pogląd na wiele spraw, takie same potrzeby bliskości.. (...)
|
|
|
Ona. Wyjechała z przyjaciółką spontanicznie na weekend do Trójmiasta aby kolejnych Walentynek nie spędzać samotnie. Nowe miasto, nowe ulice, nowe twarze. Tego potrzebowała. Potrzebowała zmiany otoczenia by choć na chwilę zapomnieć o tej pustce, którą ma w sercu. Miała dość samotnych wieczorów i świadomości, że nie ma nikogo kto o niej myśli i zadzwoni na moment przed snem tylko po to by usłyszeć jej głos.I wtedy właśnie poznała JEGO. Nie wiedziała wtedy jeszcze, że to właśnie ON zmieni ten stan i uczyni ją najszczęśliwszą na świecie. (...) Spotkali się o 18. Przyjechał po nią roboczym autem i zabrał do Sopotu. Mieli iść do kina, ale że mieli jeszcze trochę czasu spacerowali Sopockim molo. Oboje lekko skrępowani, niepewni siebie ale mimo wszystko czuli się przy sobie dobrze i to wszystko schodziło na drugi plan. Wymieniali nieśmiałe spojrzenia i uśmiechy. Ona koniecznie chciała dotknąć wody. Ma swój własny świat w którym cieszy się tymi małymi rzeczami. Podeszli więc do brzegu. CDN
|
|
|
|