 |
"Kocham - za bardzo. Chcę za bardzo i teraz miałbym się poddać?
Nie za bardzo. Czuje za bardzo. Wiem za bardzo, żeby coś mieć musisz tego chcieć, jak bardzo?"
|
|
 |
"Gdy tylko chcesz otworzyć się, słyszysz, że masz się zamknąć."
|
|
 |
" Teraz jest zawsze, teraz, wystarczy umieć liczyć do zera."
|
|
 |
co ci to dało? Nic. A powinno.
Postaw się na jego miejscu poczuj tą pierdoloną bezsilność.
|
|
 |
Spytał kogo to obchodzi, "mnie" odpowiedziała ona,
poczuł wtedy jak się rodzi w nim odpowiedzialna strona.
|
|
 |
Jak mnie widzi świat to bez znaczenia bo bardziej niż opinii boje się sumienia.
|
|
 |
moglibyśmy być szczęśliwi dziś i jutro
mogliśmy, ale już na to za późno
za dużo słów i za dużo kłamstw
i nie będzie nas, przegraliśmy nasze dni
nie rozumiesz dziś, ja nie rozumiałam wtedy,
że nic nie dzieje się bez przyczyny, niestety.
|
|
 |
wiem, ze chciałbyś bym została
ale muszę spadać, więc sorry, nara!
|
|
 |
Pytasz co u mnie? U mnie świetnie!
|
|
 |
pozwolił mi odejść, i poczułam się wolna, i szłam już w kierunku wyjścia, i widziałam tą cudowną wolność, i już prawie tam byłam, i dzielił mnie krok - i poczułam na swoim ramieniu Jego rękę. odwróciłam się, i zobaczyłam na Jego twarzy ten pieprzony smutek - i wróciłam, ze łzami w oczach patrząc jak oddala się to, czego tak pragnęłam. i trwałam przy Nim znowu - bo byłam zbyt słaba, bo nie potrafiłam odmówić.. / veriolla
|
|
 |
nie bój się przekroczyć granicy. zaryzykuj - miej w końcu coś z życia. zadziałaj spontanicznie, nie planuj, nie trzęś tyłkiem ze strachu - żyj, człowieku. / veriolla
|
|
 |
jeszcze nie tak dawno widziałaś w Jego uśmiechu tylko szczerość - dziś widzisz ironię, i wrednego dzieciaka. jeszcze nie tak dawno Jego słowa prawiły tylko komplementy - dziś ranią. jeszcze nie tak dawno Jego charakter wydawał się być tak dobry - dziś ledwie go wytrzymujesz. jeszcze nie tak dawno był tak idealny, bez skazy - dziś widzisz jak na potęgę wyłaniają się Jego wszystkie wady, których nie dostrzegałaś przez klapki w postaci miłości, na oczach. / veriolla
|
|
|
|