 |
Spójrz mi w twarz i powiedz: Skurwysynu! Nienawidze cię! Na wieki odejdź. Sam nie wiem co czuć mam - Bóg, na przeciw lustra, to najgorsza spowiedź jaką zostawiłeś na mych ustach!
|
|
 |
Nie trzymałem się z ludźmi, trzymałem się z dala mówiąc się nie kłóćmy, lecz wypierdalaj nara, bo w tym cały ambaras, żeby dwoje chciało na raz, a tylko jedno się stara.
|
|
 |
Kiedy chcę potrafię sie zmobilizować do działania, to kwestia obierania celów i ich osiągania.
|
|
 |
Wiesz o czym mówię, cenię bezpośredniość, nie chce tych w cenie paru drinków netto i takich co godzinę wcześniej muszą kłaść maski, wybierać stanik, dobierać ciuchy do koloru aury.
|
|
 |
Naucz się wybaczać, kochaj ponad miarę, szanuj, doceniaj, życie jest wielkim darem.
|
|
 |
Właśnie tak, to jest czas na zmianę, a ty odbierz co zabrane, nic za darmo nie dostaniesz.
|
|
 |
Nie ma już Nas, jesteś Ty i jestem ja, każde z nas oddycha osobno. Jestem gdzieś pośród chaosu rzeczywistości, w której Ciebie brakuje. Siedzę tu sama, taka nieposkładana i taka niesamodzielna. Kreślę tych kilka słów, których Twoje oczy nigdy nie ujrzą. Kocham Cię, kocham każdą najmniejszą cząstkę Ciebie. Nie wyobrażam sobie samotnych dni, kiedy to nie czuję Twojego oddechu na mojej skórze. Nie wyobrażam sobie braku ciepła Twoich słów ani braku wspólnie pitej kawy. Najgorsza jest myśl, że Twoje usta już nie będą całowały moich, a inne, całkiem obce. Nie ma szczęśliwych zakończeń, nie żyjemy w bajce, pora się obudzić i spróbować zacząć żyć na nowo. Poskładać swoje serce w jedną całość, znaleźć w sobie siły i mieć nadzieję, że wrócisz nim zgaśnie słońce. Pora otrzeć łzy, pora by nie pytać czy wszystko w porządku.
|
|
 |
I nie wiem już czy to ze mną jest coś nie tak, czy po prostu nie dostrzegasz tego jak na Ciebie patrzę. I nie widzisz mojego uśmiechu, który pojawia się za każdym razem, kiedy Cię widzę. I chyba nie za bardzo rozumiesz to, co do Ciebie mówię, bo za każdym słowem ukryte jest inne znaczenie. I nie wykrzyczę Ci wprost czego chcę, bo przecież tak nie wypada. I nie rzucę Ci się w ramiona, bo nie wiem kim dla Ciebie jestem. I nie powiem, że tęsknię i czekam na twój ruch, że nocą zastanawiam się czy Ty też może czasem o mnie myślisz, że łudzę się, że liczę na to, że być może dziś będzie inaczej, lepiej, bo uśmiechniesz się i złapiesz mnie za rękę, i nie będziesz musiał mówić nic, ja zrozumiem, doskonale będę wiedziała o co Ci chodzi. [ yezoo ]
|
|
 |
Czasami chciałabym to opisać w jakiś niezwykły sposób. Chciałabym, żeby ludziom, którzy to czytają na moment urywał się oddech i wracali do tych momentów z przeszłości, które dla mnie są teraźniejszością. Chciałabym, żeby to było wyszukane, żeby nikt inny przede mną nie opisał tego w taki sposób. Gdybym mogła, wymyśliłabym swój język, gdyby tylko to mogło oddać moje uczucia. Uwierz, chciałabym powiedzieć coś takiego, żeby inni mnie zapamiętali, żeby było wiadomo, że to moje i nikogo innego. Takie słówko, takie zdanie, które wryję się w pamięć. Słówko o Tobie. Tyle, że nie umiem tego opisać, bo ktoś przede mną już to przeżył. Nie potrafię oddać tego tak jakbym chciała. Efekt końcowy nigdy nie jest zadowalający, nigdy nie jest wystarczający. Zrobiłabym wiele dla świadomości, że oto umiem przelać na zewnątrz moje wnętrze. Tyle, że nie potrafię. Tęsknię za Tobą. Ładniej nie umiem./esperer
|
|
 |
W moim życiu tyle zawirowań jak na tych wszystkich komediach romantycznych, na których mówiłam "to się nie zdarza w prawdziwym życiu". A teraz? Teraz ktoś kogo kocham jest daleko ode mnie. Jestem z tym, do którego nigdy nie poczuję nawet w połowie tego co czułam w przeszłości do NIEGO. Robię wszystko wbrew sobie, bo tak trzeba, bo tak wypada, bo świat nie chcę kolejny raz przeżywać końca jednej miłości. Nauczyłam się uśmiechać, chować łzy, zachowywać jak szczęśliwa dziewczyna u boku chłopaka. Tyle, że kiedy mnie dotyka, to tak jakbym mniej lubiła siebie, a ciało wydaję się afiszować swoje niezadowolenie z powodu zmiany linii papilarnych pieszczącego. Robię wszystko machinalnie, kocham też rozumem, nie sercem. Zapomniałam jak to jest, kiedy kogoś naprawdę chcesz. Paradoksalnie im bardziej udaję szczęście, tym mniej tego szczęścia we mnie. Czekam na moment, to szczęśliwe zakończenie, w którym wrócimy do siebie, bo czekaliśmy na to cały okres rozłąki i udawania nie tęsknoty./esperer
|
|
 |
Dobrze wiesz, że jesteśmy dla siebie tym brakującym pierwiastkiem. Dobrze wiesz, że tylko nasze dłonie tak idealnie do siebie pasowały, a serca biły w jedynej synchronizacji. Popełniliśmy tyle błędów, ale nigdy błędem nie nazwę naszej znajomości, Ty też nie. W którymś momencie pogubiliśmy się. Uwierzyliśmy tym, którzy mówili, że jeszcze czas, że jesteśmy młodzi, że musimy się wyszaleć, że jeśli nie teraz to kiedy. Puściliśmy bezmyślnie swoje ręce i oto każde z nas prowadzi osobne życia. Śmieszne nie? Co za absurd, że teraz oddzielnie, a kiedyś każdy oddech dzieliliśmy na pół./esperer
|
|
 |
Kiedy w końcu zrozumiesz, że innych nie ma, bo kiedyś byłeś Ty?/esperer
|
|
|
|