 |
jesteś najlepszym dowodem na to, że Bóg istnieje i chyba nawet trochę mnie lubi.
|
|
 |
' Docenisz słowa, jak powiedzą wariata już nie ma! '
|
|
 |
' Kurwa, nie wiem po co to mówię, zwłaszcza do zdjęcia, nie wiem po co je trzymam, nie chce pamiętać.'
|
|
 |
' Wiem jak to jest kiedy pęka serce i wiem, że w życiu nie można czekać wiernie.'
|
|
 |
' Sam, od ludzi z dala zamykam się w pokoju, puszczam muzykę i odpalam.'
|
|
 |
' Serce krew pompuje mi, nie czuje nic. Kładę się gdy idzie świt, żyję dla paru chwil.'
|
|
 |
' To wchodzi nam w krwiobieg i już nie chce odbić.'
|
|
 |
' Znów jest wieczór, znowu nie mogę spać. Dobrze wiemy, mała, że masz tak jak ja. Lepiej przestańmy myśleć, przestańmy czuć cokolwiek, poznajmy się z kieliszkiem i ruszajmy na wojnę.'
|
|
 |
'Czasem chciałbym się zakochać, czyli głupieć od nowa ale nie wiem czy mi to potrzebne jest.'
|
|
 |
Tylko łez coraz więcej, tylko smutek większy i milczysz kolejny dzień. — melancolie
|
|
 |
A ja czekam, wsłuchana w swój ból, i myślę, że zaczynam się goić.
|
|
 |
Kiedyś byłam inna, byłam dla ludzi. Uwielbiałam taki stan, uwielbiałam im się poświęcać, oddawać, a teraz? Nie ma tego. Coś się wypaliło, a ja straciłam wiarę i nadzieję, że tak normalne i wspaniałe życie może jeszcze do mnie wrócić. Oczywiście nie byłam do końca spełniona w tamtym czasie, bo sama nie miałam szczęścia, ale inni za to mieli go pod dostatkiem. Potrafiłam się cieszyć z każdej radości, którą był nawet błahy powód, a teraz? Nie ma nic. Taka emocjonalna sinusoida powstała w moim sercu. Mam wrażenie, że rozpadłam się wewnątrz na kawałki... Na coś czego nie można pozbierać i posklejać na pstryknięciem palców. Stałam się bardzo ostrożna i nieufna. Zamknęłam się w sobie. Stałam się ciszą i jeszcze silniejszą oazą spokoju niż byłam do tej pory. Stałam się murem ochronnym własnej egzystencji, której nikt teraz nie jest w stanie zmienić. Czy to coś złego? Czy taka moja zmiana wewnętrzna jest czymś złym, co nie powinno mieć nigdy miejsca? Bo jeśli tak, to zabierzcie ten ból ode mnie
|
|
|
|