 |
|
Już nie jesteś i nigdy nie będziesz tym, kim byłeś dla mnie kiedyś.
|
|
 |
|
Dożylnie fatalizm w największych dawkach.
|
|
 |
|
Było, minęło, ale kurwa nie zapomnę.
|
|
 |
|
Osobno, bo razem nam się zjebał światopogląd.
|
|
 |
|
Walcz do końca, nawet gdy od początku jesteś na straconej pozycji.
|
|
 |
|
Nie wiem czego chcę. Chwila. Cofnij, cofnij, cofnij. Chcę Ciebie.
|
|
 |
|
Patrzę w przyszłość, ciągle widzę nas..
|
|
 |
|
Czas spieprza, i nie wraca.
|
|
 |
|
Obiecaj mi, że kiedyś odnajdziemy szczęście i wszystkie złe wspomnienia zamienimy w lepsze.
|
|
 |
|
Zadzwoniłabym do Ciebie i ze spływającymi po policzkach łzami, szeptem oznajmiła Ci, jak bardzo Cię kocham, jak bardzo jesteś powodem równającym się powietrzu. Pewnie zastanawiasz się co potem? Rozłączyłabym się wrzucając telefon na dno torby. Po to byś chociaż przez moment, zastanowił się co ze mną, co teraz. Byś zaczął analizować kolejne fakty, zwyczajnie wykluczając przy tym, wcześniejsze przeszkody i ten defekt, pomiędzy naszą dwójką. Byś w końcu pomyślał sercem i pokierował tymi uczuciami, za którymi, jestem pewna, że nie tylko ja nadal tęsknię. Rozumiesz? / Endoftime.
|
|
 |
|
Chciałabym znów każdego dnia przyglądać się jego tęczówkom, bez opamiętania móc pochłaniać ich barwę i nadal mieć ten cholerny nie dosyt. Chciałabym znów jego źrenic, w których oprócz pustki znajdowałam się jeszcze ja. Tych warg, które tak idealnie układały się w uśmiech, które mówiły tak wiele. Dłoni, ściskających w sobie moje, nieco mniejsze. Klatki piersiowej, ogrzewającej ciało jednocześnie tuląc je do siebie z całej siły. I serca.. mieszczącego w sobie cały mój świat. Chciałabym znów jego. / Endoftime.
|
|
 |
|
I CHUJ, BO GÓWNO TO NIE PIĘKNA POEZJA
|
|
|
|