 |
|
a jeśli umrę dzisiaj w nocy , ilu ludzi będzie to obchodzisz ? ilu z nich , dowiedziawszy się o samobójstwie zawsze uśmiechniętej dziewczyny ,upadnie na ziemię , będzie jęczeć , płakać , krzyczeć , że chce mnie z powrotem ? ilu osobom będzie mnie żal ? ile osób po mojej śmierci będzie kochać mnie bardziej , a ile mniej ? powiedz mi , proszę .
|
|
 |
|
nie wiązałam z nim jakiś szczególnych nadziei . wiedziałam, że mamy inny charakter , sposób spędzania wolnego czasu , inne zdanie w wielu sprawach . jednak gdzieś na dnie serca zabolało jak odszedł . spędzałam z nim sporo czasu , chyba nawet przyzwyczaiłam się do jego obecności w swoim życiu , wiele się od niego nauczyłam - tych złych i dobrych rzeczy . dziś jest mi smutno , bo wiem , że już nigdy nie zobaczę jego źrenic wpatrzonych w moje . czasami mi go brakuje , tak po prostu .
|
|
 |
|
Kiedyś o tobie zapomnę, tak jak zapomina się jak smakowała wczorajsza kawa, albo tak jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu. Zapomnę jaki ból był wymieszany z pierwiastkami szczęścia i jak przyśpieszał oddech. Zapomnę pojedyncze słowa, gesty, myśli. Wszystko uleci ze mnie jak życie z człowieka przejechanego przez ciężarówkę... i okaże się, że scenarzysta, który to wszystko poskładał w swej małej główce, nie zrobił kariery, nie zarobił milionów, a zamarzł w parku z butelka taniego wina w ręku. Kiedyś zapomnę jak smakowało twoje imię. Oddam serce w depozyt komuś innemu, komuś lepszemu. Szczęście wypełni mnie po brzegi, od paznokci u stop do końcówek rzęs i będę żyć w spokoju, łykać złudzenia w pigułkach każdego pojedynczego ranka, ale nic nie będzie takie samo jak te nasze chwile. Jak nasza samotność we dwójkę, jak nasze bycie razem ale osobno.
|
|
 |
|
Za dużo przeklinam. Za mało słucham innych. Zbyt wiele czasu spędzam na opierdzielaniu się. Sarkazm to moje drugie imię, a ironię mam w małym palcu. Nie jestem zbyt mądra i piękna, ale jakoś sobie z tym radzę. Czasami jestem infantylna i rzadko cokolwiek mi się udaje. Ale chyba znajdziesz we mnie powód aby mnie pokochać.
|
|
 |
|
'Muszę częściej Cię spotykać bo nie wiesz jak tęsknię za każdym Twoim spojrzeniem, jesteś moim powietrzem'
|
|
 |
|
'Może pójdziemy na spacer i szczerze porozmawiamy tylko w cztery oczy jak to będzie między nami'
|
|
 |
|
wiesz co najbardziej boli? powiem Ci.. zawodzisz mnie za każdym razem , a ja i tak Ci ufam.
|
|
 |
|
'Przemyśl co by było, gdybyś wszystko co masz stracił w moment.
Gdyby było za późno by się tam cofnąć i dać głowę
Za to co miałoby być, a nie jest? Dziś się śmiejesz.
Ciekaw jestem czy byś żył i jak żył, no nie wiem.'
|
|
 |
|
'Staram się mówić nie, gdy numer w telefonie kusi, żeby zadzwonić, przypomnieć mi o Tobie'
|
|
 |
|
Na prawdę nie ma ludzi gorszych czy lepszych, są tacy, którzy chcą Ci pomóc albo chcą Ci dopieprzyć.
|
|
 |
|
Zaufanie to świadomość, że ktoś może Cię skrzywdzić jednym łatwym ruchem i stuprocentowa pewność, że tego nie zrobi.
|
|
 |
|
Wreszcie zrozumiałam, co to znaczy ból. Ból to wcale nie znaczy dostać lanie, aż się mdleje. Ani nie znaczy rozciąć sobie stopę odlamkiem szkła tak, że lekarz musi ją zszywać. Ból zaczyna się dopiero wtedy, kiedy boli nas calutkie serce i zdaje się nam, że zaraz przez to umrzemy, i na dodatek nie możemy nikomu zdradzić naszego sekretu. Ból sprawia, że nie chce nam się ruszać ani ręką, ani nogą ani nawet przekrecić głowy na poduszce
|
|
|
|