 |
|
wszystko straciłeś,bo jesteś zbyt zimny.
|
|
 |
|
to mnie zabija,kiedy Ty nie jesteś obok.
|
|
 |
|
Wiesz, że niełatwo mi mówić o uczuciach w momencie, kiedy sypiemy się jak domek z kart, jednak musisz wiedzieć, że kiedy nasze serca rozłączą się, to mimo wszystko wciąż będą biły jednym rytmem. Serce, które przez tak długi czas, tworzyło jedność z drugim sercem, nie nauczy się szybko samodzielności. Na początku będzie ciężko, serce będzie krzyczało, że pragnie tego co było wcześniej, ale z czasem wszystko wróci na swoje miejsce, serce znajdzie swój nowy, odpowiadający mu rytm, a uczucia przybiorą nowych kształtów. Dokładnie tak samo jest z człowiekiem, który traci coś co kochał. Gubi się, plącze, ma wrażenie, że drogi, którymi podąża wydają się nie mieć końca, że nic go już po drodze nie spotka, że jego wędrówka jest bez celu i sensu, jednak z czasem okazuje się, że wcale tak nie jest, że to, co ma się wydarzyć, wydarzy się, że ktoś tam, na końcu czeka, aby połączyć swe serce z Twoim sercem. Wtedy poczujesz się znów szczęśliwa kochanie, moje serce będzie tam czekać./mr.lonely
|
|
 |
|
chcę czuć Twoją bliskość wtedy,kiedy moje życie wplata się w bagno.
|
|
 |
|
dlaczego Twoje serce wciąż jest wypełnione jej osobą?
|
|
 |
|
dobre wspomnienia są najgorsze. niby łatwo zniechęcić się do człowieka,który zrobił nam krzywdę,ale jak wymazać z pamięci osobę,która dawała nam tyle szczęścia? próbujesz zapomnieć,chociaż mimowolnie nadal wyszukujesz jego twarzy w tłumie oraz porównujesz wszystkie pocałunki i każde z zachowań do jego nawyków i przyzwyczajeń,tak jakby nie mogło spotkać Ciebie nic lepszego. po czasie znajdujesz sobie kogoś innego,kto nie jest nawet w jednej setnej tak dobry jak On. ranisz człowieka,chociaż tak naprawdę tego nie chcesz,naiwnie wierzysz,że miłość przyjdzie z czasem. uwierz,nie przyjdzie.
|
|
 |
|
bywa tak,że kochamy zbyt mocno,że to co czujemy,zamiast uskrzydlać,zwyczajnie nas uśmierca. tkwimy w czymś,nie będąc do końca pewnym niczego. poranki stają się szare i monotonne. marne szczegóły,które kiedyś cieszyły przestają mieć jakiekolwiek znaczenie. spadasz wciąż w dół,nie potrafisz już inaczej,nie potrafisz zrobić już nic,bo bez choćby jednego sensu dla serca granice końca stają się coraz bliższe.
|
|
 |
|
mimo,że chcę by bicie serca było ostatnim ono wciąż bije nadal. na przekór mi,na przekór wszystkiemu.
|
|
 |
|
Miłość podobno uzdrawia, mi zrobiła zupełnie coś innego - zabiła mnie poprzez wyrwanie serca. Powinienem mieć stwierdzony zgon, przecież nie była życia ani we mnie ani w moich oczach. Ale to bez niej czuję się się niczym, bez miłości jestem niczym, wszystko jest niczym bez miłości. Największym horrorem jaki mógłby stworzyć świat to brak miłości na każdej z jego części. Wieczność w mroku. Wieczność w chłodzie martwych uczuć. Wieczność bez koloru i sensu. Wieczność z miną po połknięciu cytryny. Wieczność z samym sobą. Sobą pustym i nie wartym niczego. Wariactwo. Próżnia. Co sekundę popełniane samobójstwo w myślach, wciąż żyjąc. Dziękuję za roszarpanę serce i rany topione w alkoholu. Dziękuję, że nie byłem pusty jak lalka, która nie ma w sobie nic, którą kierują obce dłonie. Dziękuję i przyjdź jeszcze. Pobawimy się znowu, a potem znowu odejdziesz, ale choć przez chwilę będę w pełni człowiekiem.
|
|
|
|