 |
czasem zamiast im zazdrościć po prostu współczuję . żyją w tak słodkiej nieświadomości , że aż robi się to żałosne . nie wiedzą nic o życiu i jest im fajnie . mogą się bawić całe dnie , śmiać beztrosko i przejmować tym , kiedy mama zawoła ich do domu na obiad , który wydaje się czymś koszmarnym . dziewczynki wierzą w księcia na białym koniu z którym będą mieć cudowne życie , a chłopcy robią wszystko , by tak było . żyją jak w bajce , nie mając o tym pojęcia . jest przewspaniale , ale przecież to wszystko pryśnie jak zły sen . i kiedyś , pewnego dziwnego dnia powita ich zwyczajna rzeczywistość . /tymbarkoholiczka
|
|
 |
to długa droga, ale sie nie poddam, choćby nogi nie chciały nieść, a serce straciło nadzieje.
|
|
 |
przeznaczenie nieszczęścia.
|
|
 |
stwierdzam zgon, bo umar. // puchałke
|
|
 |
- Patrz, gdyby całą forse z tego chlania teraz mieć. Zobacz co można by zrobić... - Noo , ale by było chlanie. // ?
|
|
 |
różowo w oczach, niebiesko w mózgu, power kurwa total. // czyjeś
|
|
 |
- cisza, spokój, zero zaangażowania, mój świat. - a mój? wielki chaos i okruszki ciastek na łóżku, co jest bardzo denerwujące. jakieś popieprzone filozoficzne książki ryjące banie. imprezy, na których lepiej żeby mnie nie było. pierdolnik w pokoju i wiecznie nie odrobiona praca domowa. rozładowany telefon i wrzask matki za nie wyniesione rzeczy do prania. kieliszek czystej w jednej ręce i papieros w drugiej. ujebane czekoladą spodnie i 30-osobowa rodzina przy stole. wiecznie plączące sie gdzieś upaćkane, śmiejące się dzieci. rozmowa z samą soba i wygłupy na przerwach. darcie mordy na braciaka i najlepsza przyjaciółke. Gunsi w głośnikach i dziwne plamy na dywanie, chyba po budyniu czekoladowym. to jest mój świat. // neast
|
|
 |
tak naprawdę to żadne z nas nie chce kochać. w życiu by nikomu nie przeszło to przez myśl. ale ktoś tam na górze dał nam tą zasraną pikawę. żebyśmy docenili i zdali sobie sprawę jak drugi człowiek może być dla nas istotny. najczęściej ten, który z początku jest dla nas przecież zupełnie obcy a z czasem staje się równie bliski co my sami sobie. to wszystko tylko po to, żeby zrozumieć że gdzieś na świecie jest pikawa o zupełnie innej konstrukcji ale chcąc nie chcąc bijąca w tym samym, równym tempie. i musimy docenić tą synchronizacje. ku drodze do szczęścia. ku ramionom w które można się wtulać w zimne wieczory. a przede wszystkim ku temu, żeby móc z szafki wyciągać dwie filiżanki przy porannej kawie. porannej, popołudniowej, wieczornej. całożyciowej.
|
|
 |
najpiękniejsze z uczuć, kiedy stoisz z plastikowym kubkiem po brzegi wypełnionym wódką, a w sercu czujesz trzaskające w nich drzwi ze względu na panujący przeciąg spowodowany pierdoloną pustką. ulga. zwyczajne wypranie uczuć i powieszenie je wraz z bielizną na sznurku.
|
|
 |
nie istotne czy będę żałować. w najgorszym wypadku nazwę Cię najpiękniejszym błędem mojego życia.
|
|
|
|