 |
|
ja, od dłuższego czasu pierwszorzędna przeciwniczka związków, osoba stawiająca nade wszystko niezależność, unikająca bliższych kontaktów z facetami, dla Niego, który swoje życie ustawia gdzieś z piłką skacząc do ataku, a licznym naiwnym małolatom pozostawia za każdym razem to samo: złamane serce - mimowolnie znów zaczęłam akceptować te splecione ze sobą dłonie, podgryzanie uszu, muskanie szyi i drżące wyznania.
|
|
 |
|
w tym harmidrze przedświątecznym, gdzieś między kupowaniem bombek wraz z innymi duperelami na choinkę, a spisywaniem listy potrzebnych składników do przygotowania wigilijnych potraw, między puszczanymi piosenkami przywołującymi tą świąteczną magię, a poszukiwaniem prezentów dla najbliższych - przypadkiem się zakochałam.
|
|
 |
|
w liście do Mikołaja proszę już tylko o spadnięcie śniegu, magię, ogromną choinkę i srebrne bombki, bo zdycham na widok całego czerwonego drzewka. nieodparte wrażenie, że Święty w całym zabieganiu niechcący wypuścił Go z worka, a ten wariat wpadł wprost do mojego serca, za co, zamiast zgłosić odnalezienie zguby i zwrócić do odpowiedniego miejsca, mimowolnie się zrewanżowałam. tak jakby, tym samym. sobą.
|
|
 |
|
-Wierzysz w cuda?
-A co chcesz mi wyznać miłość?
|
|
 |
|
nie chcę umierać - za krótko byłam kochana
|
|
 |
|
Wszyscy są w związkach, ja jestem na soupie
|
|
 |
|
No dobra, tak się rozgadałem, w każdym razie nie wiem o czym mówiłem...
|
|
 |
|
ATEIZM – wiara w to, że jesteś tylko przypadkowo zaistniałą kupką białka,
której wszystkie marzenia, zdolność pojmowania, łzy spływające
po policzku podczas pięknego wschodu słońca,
są jedynie efektem uwolnienia jakiejś substancji w
Twoim mózgu, bo tak mówią panowie w białych kitlach
na drugim końcu globu, których nigdy nawet nie widziałeś, i tak w ogóle
to nie chce ci się rano wstać w niedzielę, a babcia,
której ciepłe dłonie pocieszały cię, gdy było Ci smutno,
teraz jest tylko gnijącą stertą materii organicznej, zakopaną głęboko pod ziemią,
gdzie za jakiś czas skończysz Ty i wszystkie twoje
marzenia, emocje, bohaterowie i miłość.
TO MA SENS
|
|
 |
|
Mi się żyje lekko, to Ty masz wyrzuty / Kubiszew
|
|
 |
|
Twoja zachłanność drażni mnie jak skórę papier ścierny. / Onar
|
|
 |
|
Twoja kochana znów nie wpuszcza cię do łóżka? Jest jak twoje nagrania - po cichu się puszcza / Ero
|
|
 |
|
Idź po rozum do głowy, Twoi kumple i wrogowie to te same osoby / Pih
|
|
|
|