 |
mam czasem taką fazę, że żyć dalej nie potrafię. / kajman.
|
|
 |
mężczyzno ! pisk opon nie robi na mnie wrażenia, w przeciwieństwie do cichego buziaka w szyję. ♥
|
|
 |
- no i jak wyglądam. - gdyby tak zamknąć lewe oko i przymknąć trochę prawe, to jest całkiem okej ! / notte.
|
|
 |
może nie jestem niezwykle piękna. nie mam długich nóg, szczupłych ud, wielkich piersi i nieziemskiego tyłka. nie staram się robić wszystkiego na pokaz, nie jestem przesadnie miła. zawsze mam swoje zdanie, jestem uparta, wredna, pyskata i dokuczliwa. nie należę do ludzi idealnych, a dla miłości mojego życia jestem chodzącym ideałem - to liczy się najbardziej. / notte.
|
|
 |
mgła już opadła, wszyscy zawiedli, rozczarowanie to chleb powszedni, nie są możliwe już happy end'y. wszystko jest jasne, pierdol to. biegnij. . / pih ♥
|
|
 |
unosząc ku górze lewą dłoń, od serca z szacunkiem i minimalnymi iskierkami szczęścia w źrenicach, żegnam jedynych, tych, dla których moje życie było ważniejsze od plot, od słów unoszących się gdzieś pomiędzy korytarzami szkoły, pomiędzy każdym z budynków w mieście. drugich bez jakichkolwiek gestów wymazuję z wyobraźni, trzymając nóż przy żyłach, dociskam go z coraz większą siłą, uśmiecham się, bo wiem, że chociaż robię źle, w tej chwili po raz ostatni czuję ból tego, że żyję. / endoftime.
|
|
 |
lubię zjeść pączka, czasem dwa, ewentualnie siedem ;dd / notte.
|
|
 |
dziś, dla siebie możesz mieć mnie po raz ostatni, dziś lina pójdzie w ruch, a ciało tak prostu ustanie w bezruchu, to dziś serce zrezygnuje z kolejnego uderzenia, w przeciągu kilku sekund, bez zbędnych pytań i wyjaśnień, dziękuję, że byłeś. / endoftime.
|
|
 |
być może wciąż tęsknię, na co dzień przypominając sobie o każdym z uczuć wypełniających wnętrze, o słowach, tych z serca ale również i tych wypowiadanych w nerwach, o obietnicach i wspólnych marzeniach, tak idealnych z możliwością zrealizowania. siadam na brzegu łóżku, zakrywam dłońmi oczy i przypominając sobie każdą z chwil, w których dzięki niemu przyspieszone bicie serca nie zabijało, a każdy kolejny oddech, nie sprawiał tak cholernego bólu, znowu łzami zalewam linijki wersów. / endoftime.
|
|
 |
i choć jestem z nim niecały miesiąc, uczucie które jest między nami w tak szybki sposób się pogłębia. i choć nie jest przy mnie zawsze, choć nie tuli mnie przez cały czas i nie całuje na dobranoc, ja wiem, że kocham go. takim prawdziwym uczuciem. tak mocno, szczerze i do bólu. i mimo paru sprzeczek, mojej zazdrości, jego przywiązania i pasji, zbliżamy się do siebie. teraz wszyscy wokół mogą robić wszystko by nas rodzielić, ale nie uda się nikomu, bo wiemy co to miłość. / notte.
|
|
 |
potrzebuję tego uczucia, które przepełnia nasze serca. potrzebuję tego wewnętrznego ciepła, chwili otuchy, częstych napadów radości. potrzebuję wyrzeczeń, masy emocji. potrzebuję szczerości, wierności, chwil słabości, czasem kłótni, powiązania, bycia razem, tak na zawsze. potrzebuję słodkich słów, sms-ów na dobranoc, częstych rozmów, dokuczania, łaskotania i dogadywania. potrzebuję uśmiechu, chcę podziwiać te brązowe tęczówki. potrzebuję Jego - pragnę miłości. / notte.
|
|
 |
stoisz na krawędzi. masz wybór, przyjaźń i miłość. co wybierzesz? skręcisz w lewo czy prawo. dasz ponieść się emocjom, czy wybierzesz kumpli, którzy będą zawsze? wiesz, gdybym mogła to poszłabym prosto, bo od dawna miłość omija mnie szerokim łukiem, a kumple są gdy coś chcą, więc przyjmuję zasadę, że mam wyjebane. / notte.
|
|
|
|