|
Jestem sam. Bez zobowiązań. Wolny jak ptak. Od nikogo niezależny. Nikt nie zależy ode mnie. Jestem panem własnego losu. Tylko brak mi spokoju ducha.
|
|
|
Ja wszystko wytrzymam, tylko… Ja muszę czuć, że Ty mnie kochasz.
|
|
|
Zabiłem wszystko, co czułem
|
|
|
Chciałem umrzeć a nie udało mi się nawet zasnąć.
|
|
|
Cały jestem zbudowany z ran.
|
|
|
Ktoś chciał mnie ukochać, lecz serce mu pękło
|
|
|
Nie, nie żałuję niczego, poza tym, że się urodziłem, zawsze uważałem, że umieranie to rzecz długa i nużąca.
|
|
|
Wiesz, dlaczego rozwalasz wszystko? Bo się boisz. Jesteś dużym tchórzem. Boisz się, że tu nie należysz, więc odrzucasz wszystko dookoła.
|
|
|
A przydałoby się trochę polotu i finezji w tym smutnym jak pizda mieście.
|
|
|
Narodziny były jego śmiercią.
|
|
|
Myślisz mi się nieprzerwanie. Skórą. Krwią. Tętnem. Kiedy już Cię nie było w mieszkaniu. Kiedy został mi tylko Twój zapach, okno zamknąłem żeby go nie wypuszczać. I włosy pojedyncze odnajdywałem gdzieniegdzie. Na kocu. I na koszuli mojej. A kiedy został mi tylko Twój zapach i włosy. I Twoje ślady najmniejsze. Byłem jak pies, który nigdy pojąć nie zdoła, że pani wyszła po to żeby wrócić. A kiedy zniknęłaś usiłowałem sobie przypomnieć Twoją twarz i z tęsknoty nie mogłem. I bez skutku próbowałem zrozumieć. Skąd się znamy. Kim jesteśmy. Czy ja i Ty to już my?
|
|
|
|