głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika biglove3

życie jest trochę jak jazda samochodem. raz jedziesz szybciej  raz wolniej. raz z górki  raz pod górkę. czasem musisz się zatrzymać z powodu awarii. ma tylko jedną  poważną wadę   nie ma wstecznego.

definicjamiloscii dodano: 3 listopada 2010

życie jest trochę jak jazda samochodem. raz jedziesz szybciej, raz wolniej. raz z górki, raz pod górkę. czasem musisz się zatrzymać z powodu awarii. ma tylko jedną, poważną wadę - nie ma wstecznego.

ciekawe po jakim czasie  Ona wymięknie. koleś  nie zdajesz sobie sprawy jak trudne jest bycie z Tobą. ciągle patrzenie jak zarywasz do innych lasek. świadomość  że z każdym dniem coraz bardziej popadasz w nałóg i wykańczasz się. Twoje absurdalne zachowanie pogłębiające się  z chwili na chwilę. jesteś osobą  z którą jest totalnie trudno żyć. ale da się Cię kocha. da się  kurwa  da. coś o tym wiem.

definicjamiloscii dodano: 3 listopada 2010

ciekawe po jakim czasie, Ona wymięknie. koleś, nie zdajesz sobie sprawy jak trudne jest bycie z Tobą. ciągle patrzenie jak zarywasz do innych lasek. świadomość, że z każdym dniem coraz bardziej popadasz w nałóg i wykańczasz się. Twoje absurdalne zachowanie pogłębiające się, z chwili na chwilę. jesteś osobą, z którą jest totalnie trudno żyć. ale da się Cię kocha. da się, kurwa, da. coś o tym wiem.

  wróciłam do jedzenia cytryny  limonki.   laska  ogarnij. miałaś przestać wpieprzać ten kwas.   miałeś mnie kochać i nigdy nie zostawić.

definicjamiloscii dodano: 3 listopada 2010

- wróciłam do jedzenia cytryny, limonki. - laska, ogarnij. miałaś przestać wpieprzać ten kwas. - miałeś mnie kochać i nigdy nie zostawić.

wybacz  że dalej pamiętam sposób  w jaki mówiłeś  że mnie kochasz..   bitasmietanka.

definicjamiloscii dodano: 3 listopada 2010

wybacz, że dalej pamiętam sposób, w jaki mówiłeś, że mnie kochasz.. - bitasmietanka.

to było tak absurdalne. bolesne. chore. nienawidzę Twojego spojrzenia  równie bardzo jak je kocham  no.

definicjamiloscii dodano: 3 listopada 2010

to było tak absurdalne. bolesne. chore. nienawidzę Twojego spojrzenia, równie bardzo jak je kocham, no.

wiesz za co suki nienawidzę? znowu próbuje mi odebrać to co dla mnie najważniejsze.

definicjamiloscii dodano: 3 listopada 2010

wiesz za co suki nienawidzę? znowu próbuje mi odebrać to co dla mnie najważniejsze.

miała nieodpartą ochotę na związek. chciała w końcu nie odstawać od swoich przyjaciółek i mieć chłopaka. była moją kuzynką  więc zapoznałam Ją z jednym z moim kumpli. spotykali się około miesiąca. parą byli oficjalnie  przez kilka dni. potem napisała Mu tylko w sms'ie  że nie jest gotowa na związki i to koniec. złamała Mu serce  totalnie  bez znieczulenia. od tamtej pory  uważam Ją za swojego największego wroga  i nie przyznaję się  że jest moją 'siostrą'. skrzywdziła kolesia  na którym mi zależało  i nadal zależy. kolesia  który jest moim przyjacielem.

definicjamiloscii dodano: 3 listopada 2010

miała nieodpartą ochotę na związek. chciała w końcu nie odstawać od swoich przyjaciółek i mieć chłopaka. była moją kuzynką, więc zapoznałam Ją z jednym z moim kumpli. spotykali się około miesiąca. parą byli oficjalnie, przez kilka dni. potem napisała Mu tylko w sms'ie, że nie jest gotowa na związki i to koniec. złamała Mu serce, totalnie, bez znieczulenia. od tamtej pory, uważam Ją za swojego największego wroga, i nie przyznaję się, że jest moją 'siostrą'. skrzywdziła kolesia, na którym mi zależało, i nadal zależy. kolesia, który jest moim przyjacielem.

mieliśmy koło siebie lekcje. siedziałam z grupką kumpli i jak to zwykle z Nimi bywa  prowadziliśmy inteligentną konwersację. Ty stałeś z tą swoją dziewczynką  rozmawialiście. jakie znajome zjawisko można było dostrzec w Jej oczach i uśmiechu na ustach. niespodziewanie uśmiech zniknął  a Ty odszedłeś i podszedłeś do mnie. tak właśnie do mnie! złapałeś mnie za rękę  pomagając wstać z ławki. jedną ręką objąłeś mnie w tali  drugą zatopiłeś w moich włosach. wszystko trwało w ułamek sekundy  a ja nie miałam czasu na jakąkolwiek reakcję. delektowałam się Twoim językiem  Twoją śliną  Twoimi wargami  wiedząc  że i tak już straciłam je nieodwracalnie. po mniej więcej minucie zdołałam odsunąć się od Ciebie.   co Ty robisz  do cholery?!   wykrzyczałam Ci w twarz  chociaż w myślach kłębiło się tylko 'tęskniłam za tym'.   brakowało mi harmonii Naszych pocałunków.   odparłeś  następnie spoglądając w Jej stronę.   wybacz  nie Ciebie kocham.   powiedziałeś. ruszyła biegiem  znikając z pola widzenia.

definicjamiloscii dodano: 3 listopada 2010

mieliśmy koło siebie lekcje. siedziałam z grupką kumpli i jak to zwykle z Nimi bywa, prowadziliśmy inteligentną konwersację. Ty stałeś z tą swoją dziewczynką, rozmawialiście. jakie znajome zjawisko można było dostrzec w Jej oczach i uśmiechu na ustach. niespodziewanie uśmiech zniknął, a Ty odszedłeś i podszedłeś do mnie. tak właśnie do mnie! złapałeś mnie za rękę, pomagając wstać z ławki. jedną ręką objąłeś mnie w tali, drugą zatopiłeś w moich włosach. wszystko trwało w ułamek sekundy, a ja nie miałam czasu na jakąkolwiek reakcję. delektowałam się Twoim językiem, Twoją śliną, Twoimi wargami, wiedząc, że i tak już straciłam je nieodwracalnie. po mniej więcej minucie zdołałam odsunąć się od Ciebie. - co Ty robisz, do cholery?! - wykrzyczałam Ci w twarz, chociaż w myślach kłębiło się tylko 'tęskniłam za tym'. - brakowało mi harmonii Naszych pocałunków. - odparłeś, następnie spoglądając w Jej stronę. - wybacz, nie Ciebie kocham. - powiedziałeś. ruszyła biegiem, znikając z pola widzenia.

doprowadzasz do tego  że nawet przy Niej czuję się podle. obdarzasz mnie tak przeciągłymi spojrzeniami  w Jej obecności  że odbieram wrażenie odbierania Jej sensu wszystkiego. odbierania Ciebie.

definicjamiloscii dodano: 3 listopada 2010

doprowadzasz do tego, że nawet przy Niej czuję się podle. obdarzasz mnie tak przeciągłymi spojrzeniami, w Jej obecności, że odbieram wrażenie odbierania Jej sensu wszystkiego. odbierania Ciebie.

mama wróciła z zebrania  a ja wciąż żyję  kurde.

definicjamiloscii dodano: 3 listopada 2010

mama wróciła z zebrania, a ja wciąż żyję, kurde.

nie przepadam za Nią  fakt. jednak żal mi się dziewczyny robi  widząc jak Ją ranisz.

definicjamiloscii dodano: 3 listopada 2010

nie przepadam za Nią, fakt. jednak żal mi się dziewczyny robi, widząc jak Ją ranisz.

sęk w tym  że ja nie gadam z takimi kretynami  jak Ty. pomimo tych słodkich szmaragdowych oczu.

definicjamiloscii dodano: 2 listopada 2010

sęk w tym, że ja nie gadam z takimi kretynami, jak Ty. pomimo tych słodkich szmaragdowych oczu.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć