głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika biglove3

wracała ze spożywczego późnym wieczorem. siedział na ławce. twarz miał schowaną w dłoniach  jednak po ruchach ciała widać było  że płacze. usiadła obok.   masz uczucia.   rzuciła cwaniackim tonem. spojrzał na Nią  przekrwionymi białkami.   jeżeli zamierzasz prawić mi kazania  daruj sobie.   syknął  przeszywając ją wzrokiem  po czym znów opuścił głowę. położyła dłoń na Jego kolanie.   nie zamierzam. po prostu będę.   szepnęła  a do oczu zaczęły napływać łzy.   jesteś pierwszą niunią  której słowa 'zawsze będę przy Tobie'  nie straciły wartości po zerwaniu.   odparł  wtulając twarz w Jej ramię.

definicjamiloscii dodano: 12 listopada 2010

wracała ze spożywczego późnym wieczorem. siedział na ławce. twarz miał schowaną w dłoniach, jednak po ruchach ciała widać było, że płacze. usiadła obok. - masz uczucia. - rzuciła cwaniackim tonem. spojrzał na Nią, przekrwionymi białkami. - jeżeli zamierzasz prawić mi kazania, daruj sobie. - syknął, przeszywając ją wzrokiem, po czym znów opuścił głowę. położyła dłoń na Jego kolanie. - nie zamierzam. po prostu będę. - szepnęła, a do oczu zaczęły napływać łzy. - jesteś pierwszą niunią, której słowa 'zawsze będę przy Tobie', nie straciły wartości po zerwaniu. - odparł, wtulając twarz w Jej ramię.

  może przestańmy kierować się dumą  i wróćmy do siebie? kocham Cię  mała.   słodko marszczysz nos  kiedy kłamiesz  skarbie.

definicjamiloscii dodano: 12 listopada 2010

- może przestańmy kierować się dumą, i wróćmy do siebie? kocham Cię, mała. - słodko marszczysz nos, kiedy kłamiesz, skarbie.

zacisnął dłoń na moim lewym nadgarstku. mocno. drugą trzymał prawe ramię. za wszelką cenę próbowałam się wyrwać.   puść mnie.   prosiłam co chwila.   zacznę krzyczeć.   zagroziłam  po okołu dziesięciu minutach  kiedy moje prośby nadal nic nie zmieniały.   daj mi coś powiedzieć  kurwa!   wybuchł. w gardle stanęła wielka gula  a z oczu zaczęło wypływać coraz więcej łez.   kocham tylko Ciebie.   oznajmił  patrząc mi w oczy. rozluźnił uścisk  widząc  że się uspokajam. uderzyłam Go w twarz.   kłamiesz!   krzyknęłam  ruszając biegiem.

definicjamiloscii dodano: 11 listopada 2010

zacisnął dłoń na moim lewym nadgarstku. mocno. drugą trzymał prawe ramię. za wszelką cenę próbowałam się wyrwać. - puść mnie. - prosiłam co chwila. - zacznę krzyczeć. - zagroziłam, po okołu dziesięciu minutach, kiedy moje prośby nadal nic nie zmieniały. - daj mi coś powiedzieć, kurwa! - wybuchł. w gardle stanęła wielka gula, a z oczu zaczęło wypływać coraz więcej łez. - kocham tylko Ciebie. - oznajmił, patrząc mi w oczy. rozluźnił uścisk, widząc, że się uspokajam. uderzyłam Go w twarz. - kłamiesz! - krzyknęłam, ruszając biegiem.

zamknij się  serce. wystarczy już  na prawdę.

definicjamiloscii dodano: 11 listopada 2010

zamknij się, serce. wystarczy już, na prawdę.

jest świetnie. uśmiecham się. nawet czasem brzuch boli mnie ze śmiechu. to  że mnie rzucił  że właśnie straciłam sens wszystkiego  że w jednej chwili zawalił mi się cały świat   jest nieistotne  no tak.

definicjamiloscii dodano: 10 listopada 2010

jest świetnie. uśmiecham się. nawet czasem brzuch boli mnie ze śmiechu. to, że mnie rzucił, że właśnie straciłam sens wszystkiego, że w jednej chwili zawalił mi się cały świat - jest nieistotne, no tak.

  kochasz mnie?   zapytała. cisza się przeciągała. z sekundy na sekundę ciążyła coraz bardziej. nerwowo zagryzał wargi  równocześnie zaciskając dłonie w pięści. zmagał się z tym  co wypadało powiedzieć  a z tym co było szczerą prawdą   tak Jej się wydawało. w końcu  uniósł wzrok i spojrzał w Jej powoli napełniające się łzami  oczy.   nie wiem.   odparł  łamiącym się tonem.   nigdy nie czułem  czegoś podobnego. nie wiem co..   próbował się tłumaczyć  jednak przerwała Mu pocałunkiem. Ona już wiedziała.

definicjamiloscii dodano: 10 listopada 2010

- kochasz mnie? - zapytała. cisza się przeciągała. z sekundy na sekundę ciążyła coraz bardziej. nerwowo zagryzał wargi, równocześnie zaciskając dłonie w pięści. zmagał się z tym, co wypadało powiedzieć, a z tym co było szczerą prawdą - tak Jej się wydawało. w końcu, uniósł wzrok i spojrzał w Jej powoli napełniające się łzami, oczy. - nie wiem. - odparł, łamiącym się tonem. - nigdy nie czułem, czegoś podobnego. nie wiem co.. - próbował się tłumaczyć, jednak przerwała Mu pocałunkiem. Ona już wiedziała.

znaczysz mniej więcej tyle co wszystko.

definicjamiloscii dodano: 10 listopada 2010

znaczysz mniej więcej tyle co wszystko.

z miłością w życiu jest jak z plasterkiem cytryny wrzuconym do herbaty. niby niewiele  a jak radykalnie zmienia całokształt.

definicjamiloscii dodano: 10 listopada 2010

z miłością w życiu jest jak z plasterkiem cytryny wrzuconym do herbaty. niby niewiele, a jak radykalnie zmienia całokształt.

widzisz jak to Nas niszczy? rozmowy? śmiech? zauważyłeś  że uruchamia się w Nas tryb 'tęsknota'?

definicjamiloscii dodano: 10 listopada 2010

widzisz jak to Nas niszczy? rozmowy? śmiech? zauważyłeś, że uruchamia się w Nas tryb 'tęsknota'?

zostań. po prostu bądź.

definicjamiloscii dodano: 9 listopada 2010

zostań. po prostu bądź.

leżałam pod kołdrą  starając się ogrzać zmarznięte stopy. pod poduszką poczułam wibracje komórki. 'łobuzie  wyłaź z mojej głowy  bo zasnąć nie mogę! dobranoc  kotek. i love you.'  przeczytałam wiadomość od Niego. uśmiech od razu wstąpił na twarz  a zimno stóp jak za dotnięciem czarodziejskiej różdżki  przestało doskwierać.

definicjamiloscii dodano: 8 listopada 2010

leżałam pod kołdrą, starając się ogrzać zmarznięte stopy. pod poduszką poczułam wibracje komórki. 'łobuzie, wyłaź z mojej głowy, bo zasnąć nie mogę! dobranoc, kotek. i love you.', przeczytałam wiadomość od Niego. uśmiech od razu wstąpił na twarz, a zimno stóp jak za dotnięciem czarodziejskiej różdżki, przestało doskwierać.

  boże  przestań! co  zaczniesz tu teraz ryczeć?! ODCHODZĘ. nie zatrzymasz mnie.   powiedział zły  kiedy nie chciałam wypuścić Jego dłoni z uścisku  kiedy powiedział mi  że to koniec.   laska  to skończone. płacz. rozpaczaj. dołuj. nie wychodź z łóżka. chuj mnie to obchodzi! puść.   kontynuował  a ja już nie mogłam powstrzymać łez.   ja pierdole. jak w jakimś romansidle. i co  masz już tą satysfakcję  że chociaż próbowałaś mnie zatrzymać. dobra  nie chciałem tego zrobić  ale zaczynasz mnie wkurwiać.   powiedział  wyszarpując dłoń. uniósł środkowym palcem mój podbródek  i zaczął bezwstydnie całować.   na pożegnanie.   szepnął  po czym natychmiast odszedł. usiadłam  popadając w histeryczny płacz.

definicjamiloscii dodano: 8 listopada 2010

- boże, przestań! co, zaczniesz tu teraz ryczeć?! ODCHODZĘ. nie zatrzymasz mnie. - powiedział zły, kiedy nie chciałam wypuścić Jego dłoni z uścisku, kiedy powiedział mi, że to koniec. - laska, to skończone. płacz. rozpaczaj. dołuj. nie wychodź z łóżka. chuj mnie to obchodzi! puść. - kontynuował, a ja już nie mogłam powstrzymać łez. - ja pierdole. jak w jakimś romansidle. i co, masz już tą satysfakcję, że chociaż próbowałaś mnie zatrzymać. dobra, nie chciałem tego zrobić, ale zaczynasz mnie wkurwiać. - powiedział, wyszarpując dłoń. uniósł środkowym palcem mój podbródek, i zaczął bezwstydnie całować. - na pożegnanie. - szepnął, po czym natychmiast odszedł. usiadłam, popadając w histeryczny płacz.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć