głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika biglove3

przychodzi ta chwila  kiedy tracisz wszelkie ambicje  a sens życia odchodzi coraz bardziej z każdą minutą. to co dawniej miało dla Ciebie ogromne znaczenie  stało się nic nie znaczącym elementem. wyczerpała Ci się siła do przeżycia kolejnych dni i miesięcy. brakuje Ci jedynie odwagi  do tego  żeby raz na zawsze skończyć całe to przedstawienie  nazywane życiem.

definicjamiloscii dodano: 17 grudnia 2010

przychodzi ta chwila, kiedy tracisz wszelkie ambicje, a sens życia odchodzi coraz bardziej z każdą minutą. to co dawniej miało dla Ciebie ogromne znaczenie, stało się nic nie znaczącym elementem. wyczerpała Ci się siła do przeżycia kolejnych dni i miesięcy. brakuje Ci jedynie odwagi, do tego, żeby raz na zawsze skończyć całe to przedstawienie, nazywane życiem.

okropnie ironiczne to życie  nieprawdaż?

definicjamiloscii dodano: 17 grudnia 2010

okropnie ironiczne to życie, nieprawdaż?

stanęła pod Jego drzwiami w środku nocy  cała przemoknięta. niepewnie nacisnęła dzwonek. dostała wiadomość: 'nie mam ochoty z Tobą rozmawiać  idź proszę'  napisał.   nie potrafię bez Ciebie żyć  kochanie!   wykrzyczała z całych sił. usiadła na progu  i czekała. w końcu po godzinie wyszedł.   a ja nie potrafię żyć z Tobą  ogarniasz? więc odpuść  niunia.   powiedział  po czym nie dając Jej szansy na odpowiedzenie  wrócił do ciepłego mieszkania.

definicjamiloscii dodano: 17 grudnia 2010

stanęła pod Jego drzwiami w środku nocy, cała przemoknięta. niepewnie nacisnęła dzwonek. dostała wiadomość: 'nie mam ochoty z Tobą rozmawiać, idź proszę', napisał. - nie potrafię bez Ciebie żyć, kochanie! - wykrzyczała z całych sił. usiadła na progu, i czekała. w końcu po godzinie wyszedł. - a ja nie potrafię żyć z Tobą, ogarniasz? więc odpuść, niunia. - powiedział, po czym nie dając Jej szansy na odpowiedzenie, wrócił do ciepłego mieszkania.

przyrzekniesz  że nigdy  przenigdy nic dla Ciebie nie znaczyłam? no właśnie.

definicjamiloscii dodano: 16 grudnia 2010

przyrzekniesz, że nigdy, przenigdy nic dla Ciebie nie znaczyłam? no właśnie.

czasem brakuje mi Twojego bezwiednego 'kocham' wypowiedzianego od tak  po prostu.

definicjamiloscii dodano: 16 grudnia 2010

czasem brakuje mi Twojego bezwiednego 'kocham' wypowiedzianego od tak, po prostu.

z upływem czasu  zawsze to  co już jest za Nami wydaje się takie proste i banalne. decyzje  które wydawały się niebywale skomplikowane  teraz są oczywiste. wypracowania z polskiego nad którymi głowiliśmy się całymi nocami  obecnie byłyby wymarzonym tematem. miłość kilka lat temu była tylko chodzeniem za rękę i jakimś pustym 'kocham Cię'  stała się o wiele trudniejsza.

definicjamiloscii dodano: 15 grudnia 2010

z upływem czasu, zawsze to, co już jest za Nami wydaje się takie proste i banalne. decyzje, które wydawały się niebywale skomplikowane, teraz są oczywiste. wypracowania z polskiego nad którymi głowiliśmy się całymi nocami, obecnie byłyby wymarzonym tematem. miłość kilka lat temu była tylko chodzeniem za rękę i jakimś pustym 'kocham Cię', stała się o wiele trudniejsza.

czarne od tuszu łzy  spływały na Jej śnieżnobiałą suknię. na głowie miała niesforne loki  bo rozpięciu koka. siedziała na marmurowych schodkach przed ołtarzem. goście patrzyli na Nią  jak na wariatkę. Jej narzeczony wyszedł w momencie kiedy powiedziała 'nie'. w końcu podniosła się  i podeszła do mikrofonu.   koniec przestawienia  moi drodzy. to skutki próby poślubienia kogoś  kogo się nie kocha.   powiedziała łamiącym się głosem.

definicjamiloscii dodano: 15 grudnia 2010

czarne od tuszu łzy, spływały na Jej śnieżnobiałą suknię. na głowie miała niesforne loki, bo rozpięciu koka. siedziała na marmurowych schodkach przed ołtarzem. goście patrzyli na Nią, jak na wariatkę. Jej narzeczony wyszedł w momencie kiedy powiedziała 'nie'. w końcu podniosła się, i podeszła do mikrofonu. - koniec przestawienia, moi drodzy. to skutki próby poślubienia kogoś, kogo się nie kocha. - powiedziała łamiącym się głosem.

nie zrozum mnie źle  po prostu mam dosyć uczuć 'wiecznych'.

definicjamiloscii dodano: 15 grudnia 2010

nie zrozum mnie źle, po prostu mam dosyć uczuć 'wiecznych'.

spojrzał na Nią tym spojrzeniem pełnym cwaniactwa.   no co chcesz? szybko.   rzuciła trzęsąc się z zimna. przyciągnął Ją mocno do siebie i zaczął całować. opierała się temu  odpychała Go  jednak trzymał Ją w stalowym uścisku. po jakiś dwóch minutach Ją puścił.   frajer.   podsumowała  patrząc w Jego nieskazitelnie zielone tęczówki.   nie pozwolę  żeby ktoś inny Cię całował. tego  który spróbuje zabrać mi Twoje usta  uduszę własnymi rękoma.   powiedział przez zaciśnięte zęby. odwróciła się napięcie i ruszyła do domu  próbując powstrzymać się od płaczu.

definicjamiloscii dodano: 15 grudnia 2010

spojrzał na Nią tym spojrzeniem pełnym cwaniactwa. - no co chcesz? szybko. - rzuciła trzęsąc się z zimna. przyciągnął Ją mocno do siebie i zaczął całować. opierała się temu, odpychała Go, jednak trzymał Ją w stalowym uścisku. po jakiś dwóch minutach Ją puścił. - frajer. - podsumowała, patrząc w Jego nieskazitelnie zielone tęczówki. - nie pozwolę, żeby ktoś inny Cię całował. tego, który spróbuje zabrać mi Twoje usta, uduszę własnymi rękoma. - powiedział przez zaciśnięte zęby. odwróciła się napięcie i ruszyła do domu, próbując powstrzymać się od płaczu.

lubię Twoje wargi  o smaku lodów balonowych.

definicjamiloscii dodano: 15 grudnia 2010

lubię Twoje wargi, o smaku lodów balonowych.

tego wieczoru był jakiś niespokojny. atmosfera między nami była ciążąca. praktycznie w ogóle nie rozmawialiśmy. kiedy w końcu zapytałam co jest odparł  że się zakochał. zatrzymałam się  on też.   i to powód do smutku  tak?   zapytałam.   tak  bo ona nie chce psuć naszej przyjaźni  nic do mnie więcej nie czuje  i nie będzie chciała  żeby było między nami coś więcej. rozumiesz?   wyrzucił z siebie.   mówisz o mnie.   szepnęłam wstrząśnięta. pocałował mnie  po czym zostawił w środku parku. po pięciu minutach dostałam wiadomość: 'wybacz  nie mogę przyjaźnić się z kimś  kogo kocham'.

definicjamiloscii dodano: 15 grudnia 2010

tego wieczoru był jakiś niespokojny. atmosfera między nami była ciążąca. praktycznie w ogóle nie rozmawialiśmy. kiedy w końcu zapytałam co jest odparł, że się zakochał. zatrzymałam się, on też. - i to powód do smutku, tak? - zapytałam. - tak, bo ona nie chce psuć naszej przyjaźni, nic do mnie więcej nie czuje, i nie będzie chciała, żeby było między nami coś więcej. rozumiesz? - wyrzucił z siebie. - mówisz o mnie. - szepnęłam wstrząśnięta. pocałował mnie, po czym zostawił w środku parku. po pięciu minutach dostałam wiadomość: 'wybacz, nie mogę przyjaźnić się z kimś, kogo kocham'.

uwielbiam  kiedy za wszelką cenę nie pozwala mi zejść z gadu.

definicjamiloscii dodano: 13 grudnia 2010

uwielbiam, kiedy za wszelką cenę nie pozwala mi zejść z gadu.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć