 |
Zapytałeś mnie co to znaczy tęsknić? Czemu tak często kiedy wracasz do domu ci to pisze? – Spojrzałam na ciebie, spuściłam głowe. Chwile później wzięłam głęboki oddech i powiedziałam : Tęsknota to takie cholernie wredne uczucie które odwiedza mnie za każdym razem kiedy mnie opuszczasz. Wbija mi w serce jakieś kolące narzędzie i każe mi non stop o tobie myśleć. Ale kiedy nadchodzi moment kiedy znów Cie widzę, czuje twój zapach, słyszę twój głos, wpatruje siew twoje niebieskie tęczówki tęsknota automatycznie odchodzi.. ale pamiętaj, ona zawsze wraca. | Jachcenajamaice ♡
|
|
 |
Wiem, nie mamy zbynio za dużo zdjęć razem, dwa? Może trzy. Wiem nie lubisz zdjęć. Zawsze byłam z tego powodu nie zadowolona, dziś wywnioskowałam że to może i dobrze.. bo jeśli bym cie kiedy kolwiek straciła, nie byłabym wstanie je usunąć, przypominały by mi za dużo, za mocno.. Bolało by jeszcze mocniej. | Jachcenajamaice ♡
|
|
 |
Uwierz, jak nienawidzę kiedy mi nie odpisujesz.. Zawsze zadaje sobie setki pytań, a może nie ma czasu? Uczy się? Może telefon ma rozładowany? A może usnął, przecież dość często jest zmęczony? Ta cholerna niepewność. | Jachcenajamaice ♡
|
|
 |
naprawdę ciężko będzie nam się nie rozłączyć.
|
|
 |
|
Już nic nie będzie takie samo. Mijam jego siostrę na ulicy i uśmiechamy się do siebie pusto, chociaż obie wiemy, że czegoś tutaj jeszcze brakuję. Jednego 36'6, wysokiego faceta z full capem,który uśmiechałby się do nas i ciągle mruczał pod nosem, że nie rozumie kobiet. Oddałby życie za najbliższych, nieraz dostawał w mordę za swoich kumpli, a za każde złe słowo na temat rodziny byłby gotowy zabić. Mimo wszystko dla mnie był przyjacielem,czułym facetem,który znosił wszystkie moje łzy i humorki, byłam jego małą kruszyną,której nikt nie mógł tknąć. Wiem, że jego siostra wraca stamtąd,gdzie ja idę.-Czeka na Ciebie.-Uśmiechnęłam się przez napływające do oczu łzy i przytuliłam mocno, bo kiedyś obiecałam mu, że zawsze będę dla niej rodziną, gdy jego już zabraknie. Potem ruszyłam w swoim kierunku, przeszłam przez małą żelazną bramę i stanęłam przed kamiennym nagrobkiem.-Jak mogłeś mi to zrobić?-Wybuchnęłam płaczem, a potem zaczęłam rozmowę z moim małym promyczkiem./esperer
|
|
 |
nie potrzebuję prezentów, nie chcę chodzić do drogich restauracji, mam wyjebane na kwiaty, pragnę tylko jednego - Ciebie, Twojej miłości i zainteresowania mną, a nie olewania mnie dla interesów. okey, możesz nam zapewnić wszystko, ale nie spędzamy ze sobą dużo czasu, bo musisz kontrolować sytuację. wolałabym, jeść pizzę w taniej knajpce, dostawać kwiaty kradzione z ogródka i srebrne łańcuszki, zamiast złotych pierścionków z diamentami. potrzebuję Cię takiego jak wcześniej.
|
|
 |
wolałabym dostać od Ciebie w twarz niż usłyszeć, że mnie nie kochasz.
|
|
 |
obiecywałam wszystkim, że się nie poddam. coś mi nie wyszło. gdy wychodzę z domu, wszystko jest ze mną okey. idealny makijaż, ułożone włosy, przemyślany strój. ale później wracam do domu, łzy robią mi za tonik, włosy roztrzepują się mimowolnie, a ciuchy rzucam gdzieś w kąt. nakładam za dużą bluzę, przesyconą tym zapachem. zamykam oczy i wyobrażam sobie, że jesteś obok, całujesz mnie czoło, mówisz do mnie - Kotku - jak zawsze. niestety, to chora iluzja. już nigdy nie weźmiesz mnie w ramiona, już nie powiesz, że będzie dobrze. nigdy.
|
|
 |
to nie tak, że odeszłam bez pożegnania, ja po prostu nie chcę Cię już widzieć. piękno Twoich czekoladowych tęczówek czaruje mnie niezależnie od sytuacji, a skupienie odpływa mimo tego, iż palę papierosa za papierosem. skrupulatnie odcinam się od przeszłości. już nie chodzę w nasze miejsca, omijam szerokim łukiem okolice Twojego domu, nie imprezuję w klubach. uciekam od ludzi, nie maluję się, szpilki zamieniłam na trampki. próbuję wymazać się z pamięci, za wszelką cenę, bo Cię kocham, a nie powinnam.
|
|
|
|