 |
Witajce ;) Mam do Was małą prośbę, chodzi o wyrażenie własnej opinii ;) Mianowicie chciałabym przez te wakacje napisać bloga, aczkolwiek nie wiem w jakiej postaci. Taki jak poprzednie, jakiś pamiętnik, dziennik, może macie jakieś pomysły? Nie wiem też czy jest sens cokolwiek zaczynać. Czekam na Wasze zdanie ;)
|
|
 |
|
był na wyciągnięcie ręki, a mimo to niedostępny niczym wytwór mojej wyobraźni .
|
|
 |
nigdy mi go nie zastąpisz . choćbyś próbował wszystkimi sposobami . możesz kupić takie same perfumy, zmienić styl na taki jaki miał on, możesz zacząć szanować kobiety, a nawet próbować poprawiać mi humor w ten sam sposób jak on to robił . ale nic się nie zmieni . bo patrząc w twoje oczy widzę kolor jego tęczówek, czując twój dotyk pamiętam jak on dotykał, pamiętam wszystko, jak całował, jak śmiał się z moich dennych problemów, pamiętam jak zbierałam opieprz za niejedzenie śniadań . i wiesz co, nie chcę zapominać, bo był ideałem . wymarzonym . najlepszym .
|
|
 |
Chciałabym spotkać Cię na ulicy i być zupełnie obojętna. Mieć pustkę w oczach i brak uśmiechu na ustach. Nie chcieć wyciągnąć ręki na przywitanie lub nie pragnąć rzucić Ci się w ramiona. Nie proponować spotkania bądź rozmowy. Nie robić nic, co mogłoby wskazywać, że chcę z Tobą cokolwiek. Chciałabym umieć być obojętna. Chciałabym byś stał się dla mnie nikim. [ yezoo ]
|
|
 |
Uwielbiam wschody słońca. Dużo bardziej niż zachody. Lubię zaczynać z tą samą siłą, energią, uśmiechem, przy tej samej osobie. "Początek" - wydaje mi się większym wyzwaniem niż koniec.
|
|
 |
' When everyone says 'You can't do it' turn around and say 'Watch me '
|
|
 |
"Gdybyś mnie kochała przezwyciężyłabyś
nawet śmierć
a ty się jej oddałaś
i co z tego
że nie zabrałaś mnie ze sobą
dzisiaj wszystko to piekło
z którego ja
nijak nie mogę wrócić"
~ Eliza Makowska 'Grudzień 2006'
|
|
 |
zostawiłem te dni gorsze i zapominam do nich dróg
|
|
 |
poza tym nie ma nic,
Tylko my i ten świat
|
|
 |
Obserwowany telefon nie dzwoni...
|
|
 |
Gdybym tak mogła zasnąć! Gdybym tak mogła zaznać spokoju choćby na jedną godzinę! Nocami spaceruję boso po wyziębionym domu. Jest wychłodzony jak ostygły ryż, jak zimna zupa. Za oknami panuje ciemność. Od czasu do czasu od strony ukrytych w mroku drzwi wejściowych dobiega niepokojący dźwięk, ale za drzwiami nikogo nie ma. Kiedy wracam do sypialni i wkładam dłonie pod kołdrę, czuję, jak wyziębione jest moje łóżko.
|
|
|
|