 |
Siema Skarbie. to po raz kolejny ja. Nigdy nie lubiłam ci przeszkadzać, ale mam bardzo ważną sprawę do załatwienia. Pozwól, że opisze ci o swoich uczuciach i już uciekam z twojego życia. wiem, że te podkrążone i zapłakane oczy to w żadnym wypadku nie twoja wina. W sumie to ja ci zaufałam choć mi tego nie kazałeś. Wierzyłam w każdą twoją nawet najmniejszą obietnicę, ale przecież nie musiałam. Przecież jak ja niby w ogóle śmiałam pomyśleć, że my, że ja, że ty, że w ogóle coś i kiedyś i na zawsze i tak pięknie. nie miałam jakiegokolwiek prawa. a wiesz co teraz robię? siedzę różowym ulubionym swetrze,słucham naszej ulubionej piosenki i po prostu płaczę. Chociaż nie do końca płaczę.ja ryczę. wiesz co to znaczy w ogóle ryczeć? wiesz co to znaczy być tak strasznie załamanym,bezsilnym? straciłeś kiedyś kogoś?zranił cię kiedyś ktoś tak mocno?nie, nigdy cię nie obwiniałam. Przecież te bezsenne noce to nie twoja wina. to wszystko o czym chciałam ci powiedzieć. Na razie / i.need.you - stare
|
|
 |
ja już mam dość. wróć. / i.need.you
|
|
 |
bo jeśli tak po prostu odpuszczamy, to nie mamy prawa później mówić, że tak widocznie miało być. / i.need.you
|
|
 |
i czasem tak tylko sobie myślę, kiedy już nie wyczuwam twego zapachu na bluzie, że może ciebie nigdy nie było? / i.need.you
|
|
 |
Może czujesz to co ja i za czymś tęsknisz,
Wszystkie myśli, uczucia, których nie masz gdzie pomieścić
|
|
 |
czasami tęsknię, zazwyczaj wieczorami. / i.need.you
|
|
 |
Oddychaj. Uwielbiam słuchać twojego oddechu. / i.need.you
|
|
 |
idę po butelkę dobrej wódki a ty przygotuj się na najwspanialszą noc swojego życia / i.need.you
|
|
 |
Nie wierzę, taki duży chłopak a wciąz bawi się kobiecymi uczuciami. / i.need.you
|
|
 |
i wtedy powiedział "żegnaj". rozumiesz? nie żadne "na razie", czy "do widzenia". powiedział "żegnaj", nie dając mi już żadnej nadziei.
|
|
 |
znam doskonale smak twoich ust ze snów. / i.need.you
|
|
 |
wciąż czekam aż zjawi się w progu, a ja się do niego uśmiechnę - jak dawniej / i.need.you
|
|
|
|