 |
chciałabym, żebyś zobaczył jak bardzo się zmieniłam.
|
|
 |
łatwiej tonąć niż pływać, lepiej nie kochać nikogo, niż ciągle się odkochiwać.
|
|
 |
wielu niepewnie dziś spogląda w lustra, mówi sobie "trzymam się", ja mówię - się nie puszczaj.
|
|
 |
tylko zepchnąć cię z jakiegoś dziesięciopiętrowego wieżowca i patrzeć jak lecisz w dół.
|
|
 |
wolność, o którą tak ciężko walczył, okazała się więzieniem.
|
|
 |
nie pieprz, bo już nie chce mi się słuchać jaka jesteś och poraniona i och nieszczęśliwa.
|
|
 |
to co dziś szepczę, jutro wykrzyczę głośno.
|
|
 |
nie chcę ukrywać tego, że jest dla mnie najważniejszy. choć każda mu to mogła powtarzać, ale ja nie jestem każdą, która codziennie będzie mu mówiła, iż go pragnie bo więcej dni bez niego nie przeżyje. moje słowa nie byłyby ściemą, ale wolę siedzieć cicho i milczeć. nie powiem już, żeby wrócił. nie chcę, żeby czuł się winny. wszystko biorę na siebie, mogłam nie mówić, że zależy mi na nim. moja wina, a teraz mogę szlochać i marzyć.
|
|
 |
całkiem niedawno wyjęto kulę z serca komuś, kto nigdy nie był na wojnie.
|
|
 |
wraz z wymiocinami, efektem mocno zakropionej nocy wyrzygało moje serce wyblakły obraz twój.
|
|
 |
nie mam czasu na pisanie o miłości, nieszczęściu i tęsknocie, bo właśnie piję wódkę.
|
|
 |
albo byłam szaleńczo w tobie zakochana, albo zagrałam największą rolę w życiu.
|
|
|
|