 |
" Ty, ty byłeś tęczą na niebie, ręką w potrzebie, aniołem stróżem. Ja? Ja byłam męką dla Ciebie."
|
|
 |
" Płakała i odchodziła wracała i odchodziła... "
|
|
 |
"Z czasem patrząc na coś z bliska tracimy ostrość, błądzimy idąc drogą prostą, tak bliską że aż niby obcą."
|
|
 |
siedzieliśmy przed telewizorem, gdy nagle zadzwonił Jego telefon. wyszedł do innego pokoju,by odebrać. po chwili wrócił, i jak gdyby nigdy nic, się przytulił. "odejdź"-powiedziałam,odsuwając się. "o co Ci chodzi?"-wkurzył się. "z kim rozmawiałeś?" - zapytałam stanowczo. "z nikim ważnym"-odburknął. "znowu kurwa tajemnice"-wydrałam się. wstał, wkurwiony rzucając telefonem o kanapę. "przestań mnie kurwa kontrolować. nie jestem dzieckiem"-wydarł się. spojrzałam na Niego krzywo, po czym dodałam:"dzieckiem nie, ale zakłamanym sukinsynem tak". po chwili wyszedł z pokoju, marudząc coś pod nosem, a ja siedziałam, patrząc w telewizor, i próbując nie dopuścić do siebie myśli, że znowu zaczyna mieć przede mną tajemnice - bo od kiedy pamiętam,to właśnie one wszystko niszczyły. || kissmyshoes
|
|
 |
Nie chcę witać dnia, który wieczorem znowu przeklnę
|
|
 |
"Mam dość, jestem wyczerpany już do granic A złość jak dreszcz opływa mnie falami."
|
|
 |
"Daję słowo,oddałbym wszystko, żeby dziś być gdzieś z Tobą."
|
|
 |
"Zacząłem potrzebować tego, na co mówisz bliskość. Z nadzieją w sercu, a w oczach z iskrą. Ta iskra zgasła. Ona gaśnie podobnie do niej."
|
|
 |
"Nie czuję bólu, tylko wobec tego świata żałość."
|
|
 |
"Piepszę bycie innym niż wszyscy, na silę."
|
|
 |
"Możesz szczekać, a i tak mnie nie ugryziesz, jestem dziś wyżej i stamtąd już Cie nie słyszę."
|
|
 |
"Już nie wiem czy zaczynam żyć, czy przestaję umierać."
|
|
|
|