 |
I całuje mnie, i przytula, i dokucza, i się śmieje, i robi z siebie największego głupka pod słońcem, i wbija mi palce w brzuch, i jest szczęśliwy, widzę to, też jestem.
|
|
 |
Pozwól mi nie mówić nic i tylko patrzeć, zanim znów stracisz oddech, gdy światło zgaśnie.
|
|
 |
Ciesz się z tego co masz. Nie każdy ma to co Ty.
|
|
 |
Obiecuję, że się nie poddam. Nigdy.
|
|
 |
''
Namiętny seks, film i rozmowy o nas, tak mija stres mi, gdy jest przy mnie ona, tak mija dzień jak godzina jej w mych ramionach. Nie trzeba słów, wystarczy wzrok, wiem, że jest spełniona.
''
|
|
 |
To niemożliwe, by tak niebanalnie rozpoczęta historia miała mieć banalny finał.
|
|
 |
Wyprowadź swe dłonie na spacer. Na spacer po moim ciele.
|
|
 |
Nie musiał wkładać rąk pod moją bluzkę bym poczuła dreszcze, wystarczyło że delikatnie musnął mój policzek, bym prosiła o jeszcze.
|
|
 |
Jesteś roztańczonym pyłem tego świata.
|
|
 |
|
Kocham Cię najbardziej na świecie i nieważne jak to się zakończy, czy jutro nadal będziemy rozmawiać czy zapomnimy o sobie. Jesteś największym szczęściem jakie mogło mnie spotkać.
|
|
 |
dotknął moich włosów i założył mi je za uszy. lubiłam to. nikt inny nie robił tego tak jak on. robiło mi sie wtedy tak ciepło wokół serca, a po plecach przebiegał dreszcz. czułam sie wtedy kimś wyjątkowym. przynajmniej wtedy. w tej krótkiej fałszywej chwili.
|
|
 |
Pragnąc zniszczyć uczucia zniszczył siebie. Zabił to co było w nim najlepsze, stopniowo wbijał nóż w swoje prawe serce. Doszedł do tego, że z łatwością był w stanie ranić innych. Był jak demon. Robił to wszystko tylko po to, aby zapomnieć o ranach jakie mu zadano. Zniszczył życie innym, zawiódł ich po to, aby nie czuć bólu. Kochał ją... kochał kobietę przez, którą zniszczył sobie to pierdolone życie...
|
|
|
|