 |
dawno nie byłam taka szczęśliwa. dawno nie było tak, że moje serce nie należało do nikogo, a myśli nie były od kogoś uzależnione. jest cudownie! teraz właśnie zaczynam cieszyć się życiem, uśmiechać się i dążyć do tego bym to właśnie ja była szczęśliwa - nie ktoś inny! / veriolla
|
|
 |
- mamo, idę na wódkę. - jak śmiesz mówić tak do matki? mogłabyś chociaż skłamać. - dobra: mamo, idę na mleko. / veriolla
|
|
 |
byle On.
byle tu.
byle być razem znów.
|
|
 |
Miałeś być moim szczęściem, a jesteś ciężarem w pamięci.
|
|
 |
Myślisz o przyszłości? I co widzisz? -Ciebie, widzę Ciebie
|
|
 |
Samotność powoduje nudę i zmusza nas do myślenia o swoim życiu
|
|
 |
grzecznie czekałam na swoją kolej po szczęście . no ale ku*wa ile można ?!
|
|
 |
ja tylko chce, żebyś Ty mnie chciał.`
|
|
 |
Zastanawia mnie co czuje gdy mija mnie na szkolnym korytarzu,
gdy nasze oczy spotykają się na te kilka krótkich sekund.
Zastanawia mnie czy czasem o mnie myśli, jak i czy w ogóle wypowiada się na mój temat.
Zastanawia mnie czy żałuje że to wszystko miało miejsce czy może wręcz przeciwnie, żałuje że to się skończyło.
Zastanawia mnie jaki ma do mnie stosunek i kim tak właściwie dla niego byłam.
|
|
 |
jesteśmy młodzi i nie warto bo przed nami coraz więcej gówna, które będzie chciało nam zniszczyć samopoczucie
|
|
 |
czekałam na Niego.spóźniał się-jak zwykle.'pewnie spotkał kumpli w bramie'-pomyślałam.zwiesiłam się na jakimś filmie,gdy nagle ogarnęłam,że minęła godzina a Go nadal nie ma.zadzwoniłam-raz, drugi, piętnasty-nie odebrał.zaniepokoiło mnie to.podeszłam do okna patrząc czy może nie idzie-na próżno. dzwoniłam,paląc jednego papierosa za drugim.coraz bardziej się denerwowałam.nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.pobiegłam otworzyć. zamiast Niego przyszedł Jego kumpel.wzięłam głęboki wdech i słuchałam co ma mi do powiedzenia.spojrzał na mnie i powiedział:'złapali Go, z towarem'.nogi ugięły mi się,a serce zaczęło walić najmocniej jak mogło.'kurwa,wiedziałam'-wydarłam się zalewając się łzami. przytulił mnie mocno. krzyczałam,bijąc Go po klatce piersiowej i twarzy.trzymał mnie mocno,nie dając wyrwać mi się z uścisku.po chwili przestałam. mocno się w Niego wtulając rozryczałam się jak dziecko, a w głowie huczały mi słowa przyjaciółki:'przyjdzie czas,że Go złapią.co wtedy?'/veriolla
|
|
|
|