| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | A potem zobaczyłam was. Najpierw wziąłeś ją za rękę i poszliście do kościoła. Następnie skręciliście w alejkę i z uśmiechem na ustach zabrałeś ją na lody. Nie odmówiłeś kiedy zaciągnęła Cię na wesołe miasteczko i chichraliście się razem na każdej karuzeli. Wiesz jak to boli ? Świadomość że mi wmawiałeś, że chodzenie za rękę to głupota,Boga nie ma, na lody chodzą dzieci i że nigdy w życiu nie przestąpisz ze mną progu lunaparku. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Chodziliśmy nie szukajac się, ale wiedząc, że chodzimy po to, by się znaleźć.. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nie jestem elokwentna, nie ma daru bycia otwartą, aczkolwiek słowa, stały się niebywale ważna częścią mojego życia. Znajduję w nich cząstkę uczuć, które tylko w taki sposób umiem wyrazić. Nie jestem nadzwyczajnie ckliwą osobą, ale każdy ma w sobie coś z wrażliwego człowieka. Może dlatego nie żyje tak jakbym chciała, może dlatego w mojej niebanalnej jaźni nie odczuwam euforii ze spędzania swojego,wolnego czasu, może dlatego zadufana w sobie tkwię w lenistwie. Może,nie wiem. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | - nie będzie ci zimno ?
- nie .
- chcesz moją kurtkę ?
- nie .
- ku*wa, jak ci moją kurtkę proponuje to masz wziąć, co ty filmów nie oglądasz? ; ) |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | PRAWDZIWY PRZYJACIEL ; opieprzy jak ojciec , martwi sie jak mama , wkurza jak siostra , irytuje jak brat , kocha bardziej niż twój chłopak |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | od narodzin do 6 roku życia - bajka. od 6 do 10 roku życia bajko - dramat. dowiadujemy się że smerfy tak naprawdę nie istnieją. ani gargamel ze słynnym kotem klakierem, ani nawet gumisie, które posiadają magiczny eliksir z gumisiowych jagód. od 10 aż do śmierci - prawdziwa szkoła przetrwania. nie potrzeba nam żadnych szkół wojskowych. życie, końcówka podstawówki, gimnazjum, liceum.. to wystarczający trud. pojawiają się pierwsze rany na naszych maleńkich pompach w lewych piersiach. masa pytań. niewiadomych. litry łez z byle powodu. tęsknota. nienawiść. ale także i radość. przyjaźnie, a nawet i szczęśliwe miłości. studia. prawdziwe, dojrzałe związki. ślub. dzieci. praca. zostanie babcią/dziadkiem. przekazywanie swoich poglądów wnukom. tak naprawdę całe nasze życia. od narodzin aż do śmierci to jedna wielka szkoła przetrwania, z którą połowa z nas sobie zwyczajnie nie radzi. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | lubię oglądać stare zdjęcia, na których wszyscy jesteśmy szczęśliwi. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nigdy nie uda Ci się zabić we mnie tej pewności siebie . |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nadal coś do Ciebie czuję. Ale nie chcę, żeby wyszło, że się narzucam.. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Obiecałam sobie , że będę silna . Przy wszystkich uśmiecham się , bo po co tłumaczyć każdemu brak humoru ? żegnając się ze znajomymi i zajmując miejsce w autobusie nareszcie można zdjąć maskę i przestać udawać chorobliwie szczęśliwą . zamykam oczy wsłuchując się w piosenkę lecącą w słuchawkach i powtarzam sobie .. - spokojnie , już nie musisz okłamywać wszystkich dookoła . w domu stać mnie tylko na zdjęcie butów , kurtki i położenie się na łóżku i już wybucham niekontrolowanym płaczem. |  |  |  |