| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i wtedy życie okazuje się być jak domino, gdy nie wychodzi jedno, wali się wszystko. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | idąc przed siebie, próbując zapomnieć. potykam się o fakty i o miliony tych wspomnień. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i częstotliwość naszych rozmów, przeszła na poziom zerowy. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | przerwij tą ciszę, nie daj mi zapomnieć... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | wypełniam przestrzeń zwykłym powietrzem, szukając tego co zwą pozornie szczęściem | E.L |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | Gdy przytulił mnie po raz pierwszy, poczułam bezpieczeństwo, którego tak bardzo mi brakowało. ♥ |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | za jakiś miesiąc spadną pierwsze liście, zapewne będę mieć katar, i założę bluzę wybierając się do szkoły. idąc drogą wcisnę słuchawki do uszu, a zmarznięte dłonie ulokuję na dnach kieszeni. pewnie ten typowo jesienny poranek przywitam kilkoma łzami wypuszczonymi na policzki przypominając sobie, że to była właśnie ta nasza pora roku. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | Zanim zrozumiesz, ona zapomni. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | o wiele bardziej cię potrzebuję, niż cię chcę / i.need.you |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | i wtedy powiedział "żegnaj". rozumiesz?  nie żadne "na razie", czy "do widzenia".  powiedział "żegnaj", nie dając mi już żadnej nadziei. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | mimo arogancji, cwaniactwa, ironicznych ozdywek, chamstwa, wiecznie naburmuszonej miny i wielu innych wad - miał ten cudowny uśmiech za który Go uwielbiałam - no właśnie , uwielbiałam. a teraz ? w końcu mi przeszło. uśmiech jak każdy inny, typ jak każdy inny - tylko wspomnienia wyjątkowe. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | Nigdy nie byłam dobra w okazywaniu uczuć, no chyba że tych negatywnych. Ale wystarczy, że spojrzysz mi w oczy, a zobaczysz w nich wszystko. Bezgraniczną miłość, oddanie i zaufanie. Wiarę w nasz związek i siłę której nikt nie złamie. Jednak możesz też dostrzec strach, strach o każdy kolejny dzień , lęk i niepokój, że mogę Cię kiedyś stracić oraz ból towarzyszący mi po każdej kłótni. Pamiętaj w tych tęczówkach ukryte jest wszystko. |  |  |  |