 |
zakończenie roku szkolnego. białe koszule, rozpromienione twarze na myśl o wakacjach, szepty, śmiechy, rozmowy, doprowadzający nas do porządkku nauczyciele a w tym wszystkim My, z bezczelnymi uśmiechami udający, że opcja dwumiesięcznej przepwy i rozpoczęcie kolejnego roku szkolnego w zupełnie innych środowskach totalnie Nam odpowiada. - smajl_
|
|
 |
siedziałam na murku przed supermarketem, szedł w moim kierunku z charakterystycznym dla siebie uśmiecham ukazując rząd śnieżnobiałych zebów - OGARNIJ ! - rozkazałam sobie. dając mi buziaka na powitnie, szepnął mi do ucha jak to zniewalająco wyglądam. - żartujesz sobie ? ile lasek już dziś na to poleciało ? - krzyknęłam, zrobił nieco urażoną minę, odpowiadając dość cicho - żedna, o czym Ty mówisz. ? serce pulsowało mi jak nigdy, oczy napełniały się łzami, jednak wiedziałam, że nie mogę sobie pozwolić na okazanie słobości. - to koniec, zapamiętaj . - ucięłam stanowczo odchodząc. tak bardzo był mi potrzebny, a tak cholernie uwierała mnie myśl, że jestem jedną z wielu. - smajl_
|
|
 |
|
Tylu ludzi już zraniłam,
Tylu ludzi opuściłam,
Jeszcze więcej mnie też zrani,
Opuści mnie też, tak...
|
|
 |
Uczyć się na własnych błędach? Gdyby mi łeb upierdoliło to może bym coś zrozumiała.
|
|
 |
Tak zmieniłam się, ale to tylko kolejny dowód na to, że sobie nie radzę./Gosia386
|
|
 |
uwielbiam zagadać się z mamą przy obieraniu ziemniaków, słysząc później jej spanikowany głos : 'o kurwa, cebulę spaliłam.!' :D - smajl_
|
|
 |
Z sercem jest tak,
jak z huśtawką.
Fakt, że ktoś z niej spadł,
nie znaczy, że nikt inny nigdy już na niej nie usiądzie.
|
|
 |
Choć chciałabyś być czasem kobietą spokojną, nie mającą pretensji i szczęśliwie funkcjonującą w społeczeństwie, to czasem się nie da. Głupie hormony szaleją i podpowiadają Ci szeptem, że coś jest nie tak. I sama się męczysz, bo nikomu nie powiesz, żeby nie wyjść na histeryczkę.
|
|
|
|