 |
Dostalam od zycia niezlego kopa wiem ze polegac juz moge tylko na nim < 3
|
|
 |
- Obcięłaś włosy? - Nie kurwa, biłam się z kosiarką i kosiarka wygrała.
|
|
 |
Wrocław, to piękne miasto przez chwilę poczułam się tam jak w domu jak w miejscu takim bezpiecznym , mogłam odpocząć nie myśleć o tym wszystkim co zostawiłam. a gdy wróciłam nie umiałam się pogodzić ze już mnie tam nie ma.
|
|
 |
niestety nie na każdą ranę wystarczy nakleić plasterek z małpką.
|
|
 |
tak wiele jest przed nami tak wiele dróg odkrywamy sami. / B
|
|
 |
Czy myślę o Tobie? Czasem rano, po przebudzeniu. Chwilę. Mniej więcej do kolejnego ranka.
|
|
 |
bądź przy mnie i bądź dla mnie ..
|
|
 |
jeszcze minutkę tylko. zaraz już na serio wstanę z krzesła. poważnie - pójdę do łazienki. doczłapię się jakoś. nie, nie zasnę pod drzwiami, ani pod prysznicem. trafię do łóżka. pomodlę się o możliwie jak najmniej siniaków. dobra, chuj - nie dam rady. zostaję tu, pośpię z głową na biurku. nie mówię, średnio słyszę, wszystko boli. pogo morderca
|
|
 |
Dziękuję Ci za wszystko. Za to, że odkryłeś we mnie osobę, która bała się przedostać przez gruby mur wybudowany własnymi rękoma. Dziękuję za Twoja miłość, za każdy pocałunek, uścisk, słowo. Były mi potrzebne jak powietrze, którym oddychaliśmy, by żyć.
|
|
 |
odkręciłam się w stronę znajomych, by dokończyć zaczętą rozmowę, kiedy panowie chwilowo zniknęli. - no także... - zaczęłam. jego ręce powoli oplatające moją talię. - rozpraszasz mnie, wiesz? - zagadnęłam do niego, próbując dwukrotnie dokończyć poprzednią rozmowę: za pierwszym razem gryzienie płatka ucha, za drugim całowanie szyi. spróbowałam wypleść się z jego ramion, by na spokojnie skleić jakieś zdanie, lecz uścisk był zbyt mocny. - dokończysz nam może przy okazji, jak on się opamięta. albo wyjedzie, o idealnie. - rzuciła znajoma, a on podniósł na nią wzrok. przyciągnął mnie do siebie gwałtowniej. - do cholery, ja Cię tu nie zostawię. - wymamrotał do mojego ucha.
|
|
|
|