 |
|
czarna kawa z cukrem, histeryczne zapędy i papieros jeden za drugim. niemiłosiernie ciągnący się czas, powrót do domu, zebranie z podłogi ubrań, tabletka uspokajająca. nie jestem pewna, czy o takie życie mi chodziło...
|
|
 |
|
w rozciągniętym dresie, bezładnym koku na czubku głowy, wczorajszym makijażu i z kubkiem niedopitej herbaty otwieram Ci drzwi. a Ty mimo wszytko uroczo się uśmiechasz, całujesz mnie w czoło i pytasz 'co słychać piękna'.
|
|
 |
|
świat się na mnie uwziął. ostatnio było dobrze, śmiem stwierdzić, że było idealnie. i oczywiście dzisiaj musiało się to skończyć, musiało się to stać. dlaczego złamał się ten cho.le.rny paznokieć?!
|
|
 |
|
don't want to always be so nice. don't want to hear you say "well that's just life"! / nie chcę być zawsze miła. nie chcę słyszeć jak mówisz "takie jest życie"!
|
|
 |
|
I'm the best damn thing that your eyes have ever seen. / jestem najlepszą cholerną rzeczą, jaką kiedykolwiek widziałeś na oczy.
|
|
 |
|
kiedy podnosząc się rano chcę zrobić Ci kubek herbaty, w lustrze napotykam tylko spojrzenie lekko przesiąknięte sennością. poprawiam włosy i mimo wszystko szczerzę się do siebie, przecież dziś Cię spotkam. oby tak było.
|
|
 |
|
I'm not your little miss-well-behaved./
Nie jestem twoją małą miss dobrego zachowania.
|
|
 |
|
I don't like the way that you say you feel fine when you look so down./
Nie lubię kiedy mówisz, że czujesz się dobrze, a wyglądasz tak ponuro.
|
|
 |
|
zakryła oczy rękoma, aby nikt nie zobaczył jej łez. i stojąc tak na środku ulicy czekała, aż któryś idi*ota uderzy w nią, rozpędzonym samochodem żeby mogła w końcu iść do nieba. dołączyć do swoich przyjaciół.
|
|
 |
|
Uwielbiam te iskierki zazdrości w jego oczach . Te bezpodstawne ogniki , które każą mi go kochać jeszcze bardziej .
|
|
 |
|
Pędziła przed siebie leśną ścieżką . Ubrana w zwiewną sukienkę . Wiatr bezlitośnie muskał jej zimne ramiona . Nie przeszkadzał jej chłód. Jako wyprana z uczuć istota nie czuła żadnej różnicy .
|
|
 |
|
Drodzy państwo ! Uprzejmie proszę o uwagę . W wyniku ciągłych nieporozumień rozwiązujemy naszą działalność . Z dniem dzisiejszym zakańczamy nasze codzienne występy na ławce w parku . Bardzo mi przykro , że odbieramy państwu rozrywkę, ale niestety straty okazały się większe niż zyski . To tyle . Dziękuję .
|
|
|
|