 |
O, znowu ją widzę. Uśmiecha się, niepewnym krokiem zmierza w moim kierunku. Czuję jak dłonie mi drżą i serce zaczyna bić szybciej. Zakochałem się? Przecież to niemożliwe, ja? Heh, a jednak. Jest coraz bliżej. Co mam powiedzieć? Jak się zachować, żeby mnie nie wyśmiała? No dobra, może jakoś sobie poradzę. Jezu, jak jej włosy wspaniale wyglądają w tym słońcu, a te oczy? Ich blask odbija się chyba na końcu miasta. Dotknąć jej dłoni, czy może uzna mnie za zbyt śmiałego? Sam nie wiem, czuję się taki niedoświadczony, a przecież miałem kilka dziewczyn, ale ona jest inna. Bije od niej coś niewiarygodnie intrygującego. Ciekaw jestem jaką tajemnicę skrywają jej oczy. Boże, człowieku, co Ty gadasz? Przecież to Twoja dziewczyna, przecież możesz ją pocałować, przytulić, zabrać na spacer, a nawet przed ołtarz. No fakt. Jestem idiotą, chyba właśnie przypomniałem sobie dzień, w którym się zakochałem./dawny mr.lonely
|
|
 |
Wtedy mówiłem, że mnie nie obchodzisz, myśląc o Tobie od samego rana.| Wiatr x Kieres „Jeśli wiesz co chcę powiedzieć”
|
|
 |
O kim myślisz, gdy się budzisz lub gdy chodzisz spać? Kto daje Ci teraz Ci szczęście i pociesza gdy jest Ci smutno? No powiedz, bo już nie mogę dłużej wytrzymać. Przecież nie mogę to być Ja skoro nawet się do mnie nie odzywasz?
|
|
 |
Tylko ten mały płomyk który tli się jeszcze w moim sercu nadal mówi mi, abym to ratował, że dla nas jeszcze nie jest za późno. Tylko on jeszcze przypomina mi, że tak naprawdę bez Ciebie nie będę mógł funkcjonować, lecz co on może zdziałać, jeśli Ty codziennie usilnie próbujesz go zgasić?
|
|
 |
To miało tak wyglądać, że te dwa serca, dwa organizmy tworzą jedność nierozłączną, a jednak coś się gdzieś nam pomyliło. Coś spadło na ziemię i roztrzaskało się w drobny pył, a coś innego uleciało w powietrze. To tak wygląda, że niby my to My, a tak naprawdę to Ty i ja, dwa różne serca i dwa różne organizmy./mr.lonely
|
|
 |
No ogólnie to nie chce mi się już udawać, że mi na Tobie zależy, tak na serio to po prostu fajna zabawa była tak z Tobą. Nie dzwoń i nie pisz, mam już Cię po dziurki w nosie, Twoich fochów i humorków. Myślałeś, że naprawdę można pokochać takiego skurwysyna jakim byłeś dla mnie? Ciągle byłam dla Ciebie, a Ty mieszałeś mnie z błotem, miałeś mnie za nic, serio myślałeś, że umiałabym pokochać kogoś takiego jak Ty? Jesteś dla mnie nic nieznaczącym chłopakiem, nic dla mnie nie znaczyłeś, nigdy.. Myślisz, że wiesz o mnie wszystko? Co Ty możesz o mnie wiedzieć ? wiesz tylko to co chciałam byś wiedział, więc gówno o mnie wiesz. Dla jasności, nigdy Cię nie kochałam, po prostu dla zabicia czasu byłeś mi potrzebny, nic więcej.
|
|
 |
Żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy strzelać do niej z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza – wie, jak przeżyć.
|
|
 |
- za kim najbardziej tęsknisz ? - hmm .. tęsknie za ludźmi , którzy nauczyli mnie żyć . - jak to nauczyli żyć ? przecież każdy to potrafi . - ja nie potrafiłam . na szczęście spotkałam na drodze wspaniałych ludzi ,którzy pokazali mi jak się śmiać , kochać , jak czuć się szczęśliwą ..- to pewnie nauczyli cię też i płakać .. - niee , płakać nauczyłam się sama .. wtedy , gdy odeszli bez słowa pożegnania.
|
|
 |
Smutna dziewczyna na ziemi siedziała, Tylko muzyka jej płacz zagłuszała, Jeszcze przed chwilą uśmiech uroczy, A teraz zaciśnięte usta i zamknięte oczy, znak życia tylko łzy dają, które płyną po policzkach i nie przestają..
|
|
 |
' Chciałabym żeby wziął mnie za rękę i poprowadził. Żeby się o mnie starał żeby mu zależało... Tak! Chcę czuć wiedzieć że on bardzo mnie pragnie że jestem dla niego najważniejsza! I niech mi to mówi pisze! Nie chcę się niczego domyślać! Niech mnie kocha! A ja dam mu całą siebie taką jaka dziś jestem ciepła czuła tęskniąca.
he.is.my.hope
|
|
 |
|
Kocham Cię najbardziej na świecie i nieważne jak to się zakończy, czy jutro nadal będziemy rozmawiać czy zapomnimy o sobie. Jesteś największym szczęściem jakie mogło mnie spotkać.
|
|
 |
dotknął moich włosów i założył mi je za uszy. lubiłam to. nikt inny nie robił tego tak jak on. robiło mi sie wtedy tak ciepło wokół serca, a po plecach przebiegał dreszcz. czułam sie wtedy kimś wyjątkowym. przynajmniej wtedy. w tej krótkiej fałszywej chwili.
|
|
|
|