 |
|
Uśmiechnięta podeszła do niego i nachyliła się by cmoknąć go w policzek. Odsunął się. Wstał. - To koniec. Byłem z tobą tylko dlatego, że się założyłem. Rozumiesz? To nie było na serio. - Stała tam, a słowa docierały do niej z opóźnieniem. Chciała odgrodzić się od prawdy wysokim murem. Miała nadzieję, że on zraz powie "żartowałem, kochanie!". Ale nie powiedział tak. - O co się założyłeś?- odparła dziwnie opanowanym, jakby odległym głosem. - O dwa piwa. - Odpowiedział cicho, jakby poczuł się winny, widocznie myślał, że ona zacznie płakać i krzyczeć na niego. Ten nienaturalny chłód był dla niego gorszy niż gdyby zrobiła awanturę. - Dzięki. Teraz przynajmniej wiem ile jestem warta. - jej gorzki ton zabębnił mu w uszach. - Dwa browce.- dodała sarkastycznie i odeszła. A on dopiero teraz, kiedy było już za późno, zrozumiał, że ona znaczyła tak na prawdę dla niego znacznie więcej niż dwa browce. Była bezcenna.
|
|
 |
"Tworzymy demony które nas prześladuj.."
|
|
 |
Dookoła tyle łez, tyle bólu, nie potrzeba tego. ale człowiek ślepy niszczy wszystko, co toruje drogę jego.
|
|
 |
Jak sama się kiedyś zakochasz, zrozumiesz dlaczego wciąż mu wybaczam.
|
|
 |
Jest jedynym człowiekiem na świecie, który kochał mnie dla mnie samej.
|
|
 |
Dlaczego myślisz o zmartwieniach innych ludzi? Czyżbyś chciał przez to uniknąć analizy własnych uczuć?
|
|
 |
Stare sprawy są jak żar. Choć przykryty popiołem,może się zapalić nawet po dwudziestu,trzydziestu latach, zwłaszcza w chorej duszy.
|
|
 |
Ludzie bezczelni, o ciężkich charakterach najgłębiej zapadają nam w sercach. Szczególnie gdy mają brązowe oczy, zaczepne spojrzenie i powalający uśmiech.
|
|
 |
Nie bój się dużego kroku. Nie pokonasz przepaści małymi.
|
|
 |
Lubię wielu ludzi, ale nie wszystkich. Dużo potrafię wybaczyć, ale nie wszystko. Szybko zapominam, ale nie zawsze. Ci,których lubię wiedzą o tym. Ci, których nie lubię, to zauważa. Dla prawdziwych przyjaciół mogę przejść przez piekło. Wrogom wskażę tam drogę.
|
|
|
|