 |
Nie stać mnie na Ciebie złotko, żyje se, pronto, a nie żaden ponton, propsuje osiedlowy folklor.
|
|
 |
Niż podkładam kłody pod nogi, jesteś z tych, którzy mogli to zrobić.
|
|
 |
Mówię wprost - panna moich marzeń ma nowego typa, obojętność jest gorsza niż nienawiść, mała.
|
|
 |
Nie widzisz mnie zbyt często, bo nie lubię błyszczeć i kocham noc, albo kocham ją, albo bym prozak wziął.
|
|
 |
Było super, ale chuj mnie, jeśli będziesz tęsknić.
|
|
 |
Szukasz tu miłości? kieruj do innego serce, się, maluchu, nie przywiązuj, bo ja raczej nie z tych.
|
|
 |
Boziu, jaka panna, chwila, znam-ją-prze-cież, nie mogę Cię oprzeć jak na ta-bo-re-cie.
|
|
 |
Imponowały nam zbyt proste rzeczy.
|
|
 |
Świat na mnie czeka, mam u boku szczęście, Tobie powodzenia, ja wiem, że dobrze będzie.
|
|
 |
Nie skumasz nas jak nie byłeś z nami, proste.
|
|
 |
Kawałki na longplayu, spliffy, smak chmielu z ziomkiem.
|
|
 |
Zamarłam przez niego w życiu dwa razy. Pierwszy, kiedy się poznaliśmy i moje oczy skupiły się na nim, drugi, kiedy widziałam jak odchodzi. Za kilka dni, za moment, moje serce znowu zatrzyma się na kilka długich chwil, tylko już nigdy więcej nie będzie biło tak samo jak wtedy, gdy nasza historia się zaczynała, nigdy już nie będzie biło nawet tak jak dziś, w tym właśnie momencie. Lada dzień, wszystko co będę mogła zrobić to płakać, bo na zawsze stracę mężczyznę, którego kocham. Dzwony kościelne oznajmią, że dla nich życie dopiero się zaczęło, ale moje właśnie się skończyło. / he.is.my.hope
|
|
|
|