 |
|
Bo ja lubię po prostu uśmiechać się gdy Cię widzę , zapominać języka w buzi gdy powiesz 'siema' . Tak po prostu lubię to . ♥
|
|
 |
|
Szeptem zdzierał ze mnie ubranie, oddechem dotykał mojego ciała, spojrzeniem wyznawał mi miłość.
|
|
 |
|
Nieważne, że jesteś skurwysynem bez uczuć, nieważne, że potrafisz nosić tą samą bluzę przez tydzień, nieważne, że nie lubisz spacerów, nieważne, że zgrywasz kozaka, nieważne, że "kurwa" traktujesz jak przecinek, nieważne, że nie umiesz przepraszać, nieważne, że mnie ranisz, nieważne, że co drugi dzień jesteś najarany, nieważne, że nadużywasz alkoholu, nieważne, że za dużo palisz, nieważne, że nie dbasz o swój pokój, nieważne, że chodzisz wiecznie ubrany na czarno, nieważne, że nie jesteś drugim Bradem Pittem, nieważne... Wiedz, że w chuj tęsknie...
|
|
 |
|
Lubiłam Twój przepity wzrok i skurwysyński wyraz twarzy. Wielbiłam tą arogancką minę i chamski głos. Kochałam mimo tego, iż miałeś w sobie tak dużo ze skurwiela.
|
|
 |
|
Chce tylko Ciebie. Tylko Ciebie skarbie. Dla Ciebie mogę walczyć, rozwalić całą armię .
|
|
 |
|
- Przynieś Pana Tadeusza.
- Film czy książkę?
- Wódkę, kurwa!
|
|
 |
|
Może dla Ciebie to dziwne, ale w trudnych chwilach lubię być sama. Lubię założyć słuchawki na uszy, puścić piosenki dające mi do myślenia i rozmyślać.. Możesz twierdzić, że pogłębiam się w to wszystko jeszcze bardziej, ale mi to pomaga. W myślach tylko ten cały syf, który co chwile zagłusza muzyka. Lubię, to. Cholernie mocno lubię. Odpocząć od świata, i zostać sama z moimi problemami.
|
|
 |
|
To takie samolubne - kiedy nie chce się z tobą nikim dzielić. *,*
|
|
 |
|
W życiu nie ma prób od razu zaczyna się przedstawienie.
|
|
 |
|
` Bo czasem trzeba się uśmiechnąć. Tak mimo wszystko, spróbować na nowo żyć. Przestać żyć w klatce zbudowanej z mieszanki wspomnień i niespełnionych marzeń. Dać z siebie wszystko. Dla siebie i tych, którzy naszego uśmiechu są warci . :3
|
|
 |
|
Dopiero po czasie dowiadujemy się kim jesteśmy, kim zawsze byliśmy w oczach ludzi, których ceniliśmy ponad własne życie. Ile tak na prawdę dla nich znaczyliśmy, jaką wartość miały te wszystkie słowa, czym była każda obietnica. Dopiero po czasie okazuje się, że wszystko co było tak cholernie ważne, było niczym, nie liczyło się, że wszystko było ściemą.
|
|
 |
|
Trochę wina, by zapomnieć. Kilka szlugów, by zrozumieć. Twój rękaw, by wypłakać. Nowa milość, by być szczęśliwą.
|
|
|
|