 |
nie chcę, aby jakiś inny chłopak poprawił mi moją czapkę, która zsuwa mi się wciąż na oczy. nie chcę, aby jakiś inny chłopak całował moje usta. nie chcę, aby jakiś inny chłopak dotykał mnie, moje ciało, aby jakiś inny chłopak szeptał mi do ucha, że lubi moje włosy. nie chcę, aby jakiś inny chłopak trzymał mnie za rękę, niespodziewanie łaskotał w każde możliwe miejsce. nie chcę, aby był jakiś inny. nie chcę nikogo innego. chcę tylko ciebie /happylove
|
|
 |
i dotknij mnie i pocałuj mnie i zapewnij mnie, utwierdź mnie w tym, że chcesz. właśnie mnie. całą, od stóp do głów, z milionami wad i zaledwie z jedną zaletą, którą jest fakt, że mam serce. serce, które potrafi tak niemożliwie mocno kochać. /happylove
|
|
 |
Jesteś na pierwszym miejscu na liście rzeczy do których masz słabość. Przebiłeś lody karmelowe i kawałki Fokusa. To chyba coś znaczy, hę? / j.
|
|
 |
Chciałem tylko powiedzieć, że jesteś bardzo piękna. A piękne osoby nie wyglądają dobrze same. Ty też potrzebujesz pary. Bóg stworzył wszystko w parach. Na drzewach kiełkują na raz po dwa liście. Rzeka ma dwa brzegi. Mamy dwoje oczu, dwoje uszu, dwie ręce. Wszystko ma parę. Dlaczego ty miałabyś być sama?
|
|
 |
Chciałem tylko powiedzieć, że jesteś bardzo piękna. A piękne osoby nie wyglądają dobrze same. Ty też potrzebujesz pary. Bóg stworzył wszystko w parach. Na drzewach kiełkują na raz po dwa liście. Rzeka ma dwa brzegi. Mamy dwoje oczu, dwoje uszu, dwie ręce. Wszystko ma parę. Dlaczego ty miałabyś być sama?
|
|
 |
I to niezwykłe, że taki prowizoryczny dupek, zimny drań, który bawi się każdą napotkaną osobą - nagle się zakochuje. Pokazuje to prawdziwe wnętrze, które krył przez cały czas. Oddaje serce, duszę, siebie, a zamiast ranić - kocha.
|
|
 |
Mam dziwną barwę oczu, to przez zakochanie.
|
|
 |
Zrozum, chce być dla ciebie kimś więcej niż koleżanką. / j.
|
|
 |
Jego oczy? Nie wiem jakie były, miałam zbyt mało odwagi by topić się w ich zieleni. A może to strach. Może bałam się, że zrozumie co do niego czuje. / j.
|
|
 |
Pomimo tylu przykrości jakie mi wyrządziłeś nadal jesteś wszystkim. / j.
|
|
 |
Oparciem być dla niej, umiesz?
|
|
 |
Wiesz, nie miałaby, nic przeciwko gdybyś nauczył się szanować uczucia innych. Jeśli znów robisz mi zbędną nadzieje by po czasie powiedzieć, że to jednak nie to, to odpuść sobie. Nie pozwolę cierpieć przez ciebie drugi raz. / j.
|
|
|
|