|
To nie tak, że powiem pare słów, zbluzgam Cię i dostaniesz po mordzie. Nie. zjebię Ci życie, nigdy się z tego nie pozbierasz suko.
|
|
|
On - Co tak patrzysz? Ona - Bo muszę się tobą nacieszyć. On - Nacieszyć? Ona- No tak bo teraz jesteś ze mną przez chwilę. On- A jak chcesz ? Ona- Chcę byś był ze mną cały czas. Wiosną byś mi zrywał pierwsze kwiaty z łąki, latem byś smarował mnie olejkiem, jesienią byś przenosił mnie nad kałużą i zimą byś lepił ze mną bałwana. On- To niemożliwe. Ona -Dlaczego? On- Bo inna juz sobie zarezerwowała to miejsce.
|
|
|
Przyjaciele? widziałam ich jak problemy mieli.. zaczęły się moje, ` spierdalaj ` krzyknęli.
|
|
|
uzależniona? owszem, ale to od Niego, nie od proszku na stole.
|
|
|
błagam nie pierdol, że Ci jest wszystko jedno, takim zachowaniem sprawiasz, że w duszy robi mi się ciemno.
|
|
|
Biorę żyletkę rozglądam się - nie czuję lęku
Pierwsza rana, pierwsza kropla krwi na ręku...
Chwila ulgi, przestaję myśleć, oczy zamykam
Wszystko się kręci, wiruje, znika...//- NET
|
|
|
- tato, zobacz! znowu ta alergia.- pokazałam tacie rękę, całą w czerwonych plamkach
- coś Cię uczula.
- ale co.?!;
- może jesz coś...CZEGO NIE POWINNAŚ JEŚĆ...
może pijesz coś... CZEGO NIE POWINNAŚ PIĆ?
- może biorę coś.. CZEGO NIE POWINNAM BRAĆ. - pomyślałam dotykając ręką kieszonki, w której miałam towar.
|
|
|
za kazdym razem obiecuje być twarda i nie płakać, ale to miejsce chyba nie ma nade mną litości...ale wypada płakać, nawet godzinę siedzieć i wyczerpać już "zapas". i siedzieć i patrzeć w szare niebo. czy to usprawiedliwienie?
|
|
|
Kocham Cię tak strasznie mocno, że po nocach nie mogę nawet usnąć bo myśli krążą wokół Ciebie idioto...
|
|
|
Kocham Cię tak strasznie mocno, że po nocach nie mogę nawet usnąć bo myśli krążą wokół Ciebie idioto...
|
|
|
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głebi serca.
|
|
|
|