 |
Bo czasem jest tak, że człowiek po prostu chce usiąść, żeby popłakać. I, choćby nie wiadomo jak bardzo się powstrzymywał, łzy w końcu się pojawią.
|
|
 |
Codziennie roztrzaskuję się o grunt. Jestem szklana. Krucha. Codziennie rozpadam się, a Ty... Ty mnie składasz, choć moje szkło rani Ci palce. Codziennie.
|
|
 |
|
wiem tylko tyle, że jesteś dla mnie wszystkim.
|
|
 |
to coś w rodzaju pewnego układu. to coś jak kontrakt, podpisany na wieczność. to świadomość, że On nigdy Cię nie zostawi, bo obiecał na zawsze być obok. to pewność, że zawsze poda Ci rękę. to zobowiązanie - do pomagania mu, i chronienia Go. to pewien pakt, pewna przysięga - na wieczność, podpisana wielkimi literami "BRATERSTWO" || kissmyshoes
|
|
 |
I'm sorry to interrupt, it's just I'm constantly on the cusp of trying to kiss you, but I don't know if you feel the same as I do, but we could be together if you wanted to
|
|
 |
Maybe I'm too busy being yours to fall for somebody new
|
|
 |
Baby we both know, that the nights were mainly made for saying things that you can't say tomorrow day
|
|
 |
A może po prostu, On już mnie nie kocha?
|
|
 |
Gdy spotykasz wreszcie tę jedyną osobę, z którą pragniesz spędzić resztę swoich dni, zaczynasz marzyć o tym, by reszta twoich dni rozpoczęła się jak najszybciej.
|
|
 |
najgorsze uczucie? gdy wiesz, że jemu nie zależy, a wciąż myślisz, że będziecie razem.
|
|
 |
zadomowiliśmy się tutaj, i odnaleźliśmy - a o to baliśmy się najbardziej. On - z miłością życia u boku, ja - wśród ludzi, przy których się spełniam, i na których mi zależy. dzisiaj mamy już swoje sprawy, i choć zazwyczaj mijamy się w przejściu - zawsze mamy czas na uśmiech, i słowa "było warto". zaczeliśmy nowe życie - a tego przecież najbardziej pragnęliśmy, udało się, wygraliśmy.
|
|
 |
I w końcu musisz odejść z miejsca, gdzie czułeś się najlepiej. Musisz zostawić coś czego już nigdy niczym nie zastąpisz
|
|
|
|