 |
' Z myślą że nie było cię wczoraj ani dziś już zdążyłam się pogodzić, ale przeraża mnie myśl, że nie będzie cię jutro. '
|
|
 |
' Jak tam samopoczucie? -moje? -nie kurwa, tego obok! -aaa, grzejnik się dobrze czuje i dziękuje za troskę. '
|
|
 |
' Kiedyś napcham Ci do buzi tych pieprzonych, czerwonych czereśni, a potem każę Ci je wyrzygać. Zobaczysz jak się czułam kiedy karmiłeś mnie szczęściem i kazałeś w jednym momencie całkowicie usunąć je z mojego wnętrza. '
|
|
 |
'
Może nadszedł już czas by pogodzić się z faktem, że nawzajem robimy sobie w głowie niepotrzebny burdel i po prostu się pożegnać? '
|
|
 |
' Gdybyś tylko wiedział jak wiele cierpienia i czasu wymagało zapominanie o Tobie, nie miałbyś czelności o sobie przypominać. '
|
|
 |
' - upijała się, żeby przypomnieć sobie moment w którym ją kochał- w stanie trzeźwym wiedziała, że taki nigdy nie istniał. '
|
|
 |
'
To nie jest tak że robisz 'pstryk' i masz co chcesz. '
|
|
 |
dopiero wczoraj zrozumiałam jak wiele mógł zmienić w moim życiu ten esemes, którego nie wysłałam.chociaż tak mało brakowało... miałam już tego dosyć.tłumaczenia się i wmawiania, że wszystko się ułoży, tylko jeszcze nie teraz.chciałam mieć to za sobą.usiadłam na łóżku,wzięłam telefon do ręki i zaczęłam pisać.napisałam kilka ważnych słów, nacisnęłam przycisk:,,gotowe" i wybrałam odbiorce.pozostawało mi tylko nacisnąć przycisk ,,wyślij".trzymałam już palec nad tym klawiszem, gdy nagle przed oczami przeleciały mi ostatnie wspomnienia.zawahałam się. nie wytrzymałam i z całej siły uderzyłam nim o podłogę.rozleciał się na części.ze łzami w oczach przycisnęłam poduszkę do twarzy i rozpłakałam się.nie miałam odwagi by napisać to jeszcze raz i wysłać do tej osoby.przez kilka następnych dni żałowałam, bo wiedziałam, że jest już za późno by to naprawić.teraz jestem szczęśliwa i wiem, że gdybym to zrobiła znów powróciłby dawny koszmar...
|
|
 |
po pasterce. nie chciało jej się jeszcze wracać do domu. poszła gdzieś w ciemny kąt i zapaliła fajkę. zaciągając się dymem zobaczyła, że ktoś idzie w jej stronę. wystraszyła się i schowała za siebie papierosa. akurat jechało auto i poznała twarz chłopaka. zaparło jej dech w piersiach. podszedł do niej i poczuła, jego zapach. chrząknęła znacząco. 'co?' zapytała z niepokojem. 'chciałem złożyć Ci życzenia.' spuścił głowę. wyklepał standardowe 'szczęścia i pomyślności.' stała w ciszy. dokończyła fajkę. już miała go minąć, ale zatrzymała się na sekundę. stali ramię w ramię. szepnęła mu do ucha 'A ja Ci życzę miłości. cholernie dużo miłości, przez którą będziesz krzyczał do nieba z bólu. w tamtym roku bym Cię pocałowała, dziś wolałabym napluć Ci w twarz.' miał najsmutniejsze oczy świata. 'wesołych Świąt!' rzuciła na odchodne czując, jak kolejne łzy zamarzają na twarzy.
|
|
 |
i nigdy nie mów, że kochasz tylko po to, żeby kogoś pocieszyć. nigdy nie mów o wspólnych nocach, skoro wiesz, że jednak nie chcesz. nigdy nie zostawiaj pijanego, skoro wiesz, że sam pijesz. nigdy nie mów, że Cię nie ma, lecz po prostu powiedz, że nie chcesz rozmawiać. nigdy nie mów, że wszystko Ci się we mnie podoba, jeśli nie podoba Ci się nic. nigdy nie mów, że jestem jedyna, wyjątkowa, skoro wiesz, że to gówno prawda. nigdy nie całuj, jeśli wiesz, że to dla Ciebie nic nie znaczy, bo dla kogoś może to oznaczać bardzo dużo. nigdy nie mów "zapomnij", skoro wiesz, że i tak tego nie zrobię, bo nie chcę i nie potrafię. nigdy nie mów, że to nie jest takie trudne, jeśli wiesz, że dla mnie to najtrudniejsza rzecz jaka kiedykolwiek zrobiłam. nigdy nie chciej wracać do starych czasów, skoro wiesz, że niedługo zostawisz, złamiesz serce i powiesz "spierdalaj". proszę Cię, nie kłam. czy wymagam za wiele?
|
|
 |
kocham Cię w promieniach słońca i w blasku księżyca. kocham Cię kiedy się złościsz na mnie bez konkretnego powodu i kiedy bez konkretnego powodu przytulasz się z radości. kocham Cię kiedy śpisz i kiedy opowiadasz mi coś z pasją. kocham Cię kiedy płaczesz, a mi pozwalasz się pocieszać. kocham Cię każdego dnia. każdego dnia coraz mocniej.
|
|
|
|