 |
' wczoraj byłam u dentysty, spytał co mnie boli. powiedziałam mu, że głowa, a on na to: to nie do mnie, to do swoich myśli. spytałam, a kiedy boli brzuch? to do swoich oczu. a kiedy boli serce? na tę odpowiedź czekałam najdłużej. kiedy boli serce, to na pewno do niego. pisze więc do ciebie, bo umieram już z tego bólu. '
|
|
 |
' Gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce, to by mi się odechciało od samego tego chcenia! '
|
|
 |
' opcja 'zapominanie' oficjalnie włączona! '
|
|
 |
jesteś najsłodszą i najlepsza rzeczą jaka mnie dzisiaj spotkała - powiedziała z wielkim uśmiechem na ustach... do tabliczki czekolady.
|
|
 |
uśmiechnij się, może być już tylko gorzej.
|
|
 |
przychodzi moment, kiedy przestajesz marzyć o siedzeniu na huśtawce podczas deszczu z różową wstążką we włosach. kiedy jedyne na co masz ochotę to filiżanką japońskiej herbaty, która pobudza każdy z Twoich zmysłów. nareszcie potrafisz rozdzielać ludzi którzy Cię ranią na tych, którzy nie, są Ciebie warci i tych dla których warto cierpieć. w końcu rozumiesz, że milczenie jest jedną z najbardziej perfidnych rodzai kłamstw. zaczynasz rozumieć, że musisz cierpieć w ciszy bo nikt nie będzie współczuł Twoim łzom, które zgotowałaś sobie na własne życzenie. dorastasz. machasz dzieciństwu dłonią na pożegnanie, mając świadomość że uciekło niemal bezpowrotnie.
|
|
 |
a gdy wychodzi z mojego mieszkania od razu zbieram z podłogi moją sukienkę wraz z bielizną i zaczynam je prać, aż do upadłego by tylko zmyć z nich Twój zapach, których przesiąknęły poprzedniej nocy. biorę długą kąpiel, łudząc się, że pomoże mi to zmyć z siebie Twój dotyk. na zakończenie dnia idę na długi spacer i zaciągając się dopalającym już się papierosem robię sobie mini psychoterapię, perswadując sobie z podświadomości każde z Twoich słów. przecież nie mogę się przyzwyczaić. przecież nie mogę znowu się przywiązać, a później cierpieć jak mały szczeniak oddany do schroniska przez swojego właściciela.
|
|
|
|