 |
Ta chwila gdy powiedziales, ze wyjezdzasz. Ze wyjezdzasz i nasz zwiazek sie skonczy. Zabolalo wiesz ? Poczułam sie oszukana. Od samego poczatku wiedziales, ze bedziesz musial wracac, ale mnie nie ostrzegles. Nie wiem czy Ciebie tez bolalo. Ale wiem, ze czekales do ostatniej chwili, bo wierzyles, ze jednak zostaniesz. Ale sie pomyliles. Nawet nie wiesz jak po raz pierwszy Twoj glos mnie zranil, ten ktory byl rajem dla moich uszu. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
Uświadomiłam sobie, że nie mam nic. Nic rozumiesz ? Zostałam sama. Czasem jeszcze czuję, że dziadek z zaświatów mnie wspiera, ale po za tym jestem sama. I głupie jest, co nie. Bo z każdym się dogadujesz, co chwilę sms, a nagle pusto. Nie ma piszczącego telefonu zwiastującego wiadomość. Nie ma radości. Nie znasz już ludzi którzy byli najważniejsi na świecie, zmienili się. Boję się jutra. Każda kolejna godzina niesie strach. Samotność, ona jest zdecydowanie najgorsza. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
Wiesz, wróciły wspomnienia. W sumie to najbardziej jedno.To które najbardziej boli, a zarazem daje radość. Pamiętasz jak siedzieliśmy i oglądaliśmy film ? Tak, ja rzuciłam "znowu to" a Ty "jak oglądałaś to wyjdź". Nie wytrzymałam wyszłam. Uszłam kawałek, a Ty wystawiłeś głowę przez okno i zawołałeś " żartowałem wracaj". z wahaniem się odwróciłam i podeszłam pod okno. Przez dłuższy czas patrzyliśmy sobie w oczy bez słów. Pamiętam to dokładnie. Potem weszłam do środka i już do końca oglądaliśmy film trzymając się za ręce. Cały wieczór. Mile to wspominam, motylki w brzuchu i te sprawy, ale też boli. Boli bo nadal wierzę w to ze to się powtórzy. głupia nadzieja. Ale ja naprawdę wciąż tego chcę i wciąż Cię kocham // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
I to jest beznadziejne, że nie ma szans na powrót do przeszłości. Nie mogę wrócić i czegoś naprawić, czegoś nie zrobić. Idę drogą, która nie ma odwrotu. Mogę próbować coś naprawić, ale i tak może się nie udać. Bo czasu nie cofnę. Życie to droga, na której lepiej nie rozgrzebywac przeszłości. Iść do przodu, nie odwracać się. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
Bezwładnie sklejam słowa w zdania. Nic mi teraz nie wychodzi. Nie potrafię myśleć, wyrażać tego co czuję. Jestem słaba, czuję, że powoli moja dusza się rozpada, ale to jeszcze nie jest koniec mnie. To nie jest żaden upadek, jedynie kolejna słabość, na którą nie jestem w stanie sobie pozwolić. Muszę się uzbroić w cierpliwość i zacząć ze wszystkim walczyć. Muszę się podnieść i iść do przodu. Walczyć od nowa, o to co jeszcze nie zostało skreślone, ani tym bardziej odłożone na przegraną pozycję. W końcu, ile można tak wszystko ciągnąć? Ile można udawać, że jest dobrze, kiedy w cały ciele brakuje sił i chęci? Przecież odłożenie czegoś na później, zrezygnowanie z walki, bo coś się samo kiedyś ułoży i tak nic nie da, nie pomoże w niczym. Jedynie zniszczy to człowieka po raz kolejny. I ten skutek może być niestety silniejszy od poprzedniego.
|
|
 |
Najtrudniej jest, kiedy nie ma Ciebie, czyli jakoś tak... zawsze.
|
|
 |
Zawinąć się w koc i przestać oddychać.
|
|
 |
Nie ma mnie tu, nie naprawdę. Tu tylko siedzi moje ciało. Myśli, serce i dusza są gdzieś zupełnie indziej.
|
|
 |
Zabij mnie, nie wytrzymam z tym nadmiarem myśli.
|
|
 |
Chciałabym tak po prostu usiąść i gapić się na Ciebie bez żadnego pohamowania, bez żadnego limitu. / Melancholy
|
|
 |
Bez sensu, bez sensu, bez sensu. Wszystko, nic, zawsze, nigdy.
|
|
 |
Uwielbiam pisać. Uwielbiam brać kartkę papieru i co noc składać w myślach zdania, a następnie przelewać je na papier tylko po to, aby następnego dnia spalić te słowa, aby kiedyś do Ciebie dotarły. Wiem, że dla wielu ludzi to jest zabawne, ale nikt z nich nie zrozumie mojego sposobu, który pozwala mi na rozmowy z Tobą. Nikt nie zrozumie tego, jak bardzo za Tobą tęsknie. Ludzie tego nie będę w stanie zrozumieć, bo nie wiedzą, jak wiele dostałam od Ciebie miłości i serca. I wiesz, nie ważne, że przez całe życie byłeś alkoholikiem, że sprawiałeś wokół nas wiele kłótni i dawałeś wiele strachu. To się nie liczy dla mnie. Bo były dni, kiedy byłeś naprawdę kimś wyjątkowym. I czasami może Cię nienawidziłam, ale kochałam. Byłeś dla mnie wujkiem, za którym bardzo tęsknie, i którego każdego dnia mi brakuje.Byłeś kimś, kto bez pytania wołał mnie innym imieniem niż mam w rzeczywistości i jednym uśmiechem sprawił, że ja wiedziałam o co chodzi.Dawałeś mi coś czego nie mogłam doświadczyć w inny sposób.
|
|
|
|