 |
Zamknij oczy. Oddychaj. Rozbieraj się. Rozbieraj się ale to już! Najpierw maska, o tak, zdejmij ją. Kolejną też. Następną i wszystkie inne również. Zdejmuj je dopóki nie zostanie tylko ta, za którą z nich nie ma już nic oprócz kości. Teraz ubrania, nie są mi potrzebne. No, dajesz dajesz, nie mamy całego dnia. Teraz zdejmij skórę. No na co się tak gapisz? Zdejmuj i nie wydziwiaj. Chcę zobaczyć twoją duszę. Odrzuć wszystkie myśli. Otwórz oczy, spójrz na mnie. Wiem kim jesteś. Teraz znam cię na wylot.
|
|
 |
JAKIE TO OKRUTNE, GDY CZŁOWIEK ŻYJE DŁUŻEJ NIŻ JEGO DUSZA.
|
|
 |
Może to dobrze robi człowiekowi, jeśli od czasu do czasu upadnie. Byle tylko nie potłukł się na kawałki.
|
|
 |
Niezapomniane chwile, tego nie da się wymazać.
|
|
 |
Twoje spojrzenie - ja wymiękam.
|
|
 |
Bezwarunkowe uzależnienie swojego samopoczucia od obecności tej drugiej osoby.
|
|
 |
A kiedy życzyłam Ci miłego dnia, powiedziałeś, że nie istnieje miły dzień beze mnie.
|
|
 |
Wiesz, zniknij, może wtedy przestanę umierać.
|
|
 |
Za dużo słów ucieka gdzieś między kolejnymi wykrzyczanymi sobie w twarz przekleństwami, za dużo miłości okazujemy w łóżku, a za mało w życiu.
|
|
 |
Wystarczy, że zostaniesz zdradzony raz i już zawsze czujesz się gorszy, jedna zdrada i do końca życia zastanawiasz się, co z Tobą nie tak.
|
|
 |
Dym nigdy nie wraca do papierosa.
|
|
 |
Podziwiam tych, którzy mają odwagę spojrzeć w swoje odbicie w lustrze i powiedzieć głośno: "Mam prawo do błędu". Tylko kilka słów, a ile trzeba mieć w sobie siły, żeby spojrzeć na własne życie z otwartą przyłbicą i zobaczyć je takim, jakie ono jest. Mieć odwagę spojrzeć prawdzie w oczy, zmierzyć się z sobą. Stawić czoło sobie samemu. Właśnie sobie.
|
|
|
|