 |
i wkurwia mnie to, że jesteś dla wszystkich, kiedy potrzebuję Cię tylko dla siebie.
|
|
 |
i wyłączyć telefon na godzinę
na dzień
na miesiąc.
niech oczy nie płaczą od smsów nie od niego.
|
|
 |
Czy naprawdę wszyscy faceci, których spotykam muszą być takimi palantami? -,- Czy to tak trudno o jednego, normalnego, przyzwoitego chłopaka? /somelove facebook
|
|
 |
Masz pistolet, naładowany. Tu jest cel, proszę, stoi przed tobą. Strzel. No już! Tylko postaraj się trafić w głowę, ewentualnie w serce, nie chcę zostać kaleką. Zbyt brutalnie? Trucizna. Polej nią coś co zjem, albo nie, lepiej nie, wlej ją do napoju- nie będę nic jeść, przynajmniej umrę chuda. Poczekaj więc z tą trucizną tak z trzy tygodnie. Dalej ci nie pasuje? Żyletka, sznur, koc, nóż, siekiera, klif+przepaść=lot+zderzenie z ziemią (wiesz o co mi chodzi). Hak, czołg, samochód, pociąg, rzeka, morze, zastrzyk, tabletki, proszę, jeśli nie ty, to kto? Podobno stać cię na wszystko dla mnie, zrób więc jedyną rzecz, o jaką cię w życiu poprosiłam. Zrób to.
|
|
 |
Uciekam od bliskości. Brzydzę się ludźmi. Boję się świata. Wypijam jedną lub dwie herbaty, a potem spaceruję samotnie po ulicach idąc w kierunku ‘Bliżej nieokreślonym’, aż nabiorę chęci do życia, po czym wracam do mojej samotni: przed laptopa, do ołówków i stosów kartek.
|
|
 |
Hej, Bólu, czy czasem nie powinieneś iść już do domu? Zażarłeś już całą radość, wypiłeś miłość do ostatniej kropelki, a i tak nie chcesz pójść gdzieś indziej i znaleźć sobie innego… przyjaciela? Chyba coś tu nie gra. Nie chcę być w stosunku do ciebie niegrzeczna, ale naprawdę już nie mam ochoty dłużej z tobą przebywać. Mało tego, nie mam cię już nawet czym częstować. Może powinnam pójść do jakiegoś sklepu czy coś, zaopatrzyć się w te, no, marzenia, optymizm, radość i inne przysmaki, ale nie mam na to pieniędzy- bo wszystkie wydałam na środki mające wypędzić cię raz na zawsze, a kto jak kto, ale ty doskonale wiesz ile one kosztują. Sam widzisz: nie jesteś tu mile widzianym gościem. Śmiało mogę cię porównać do karalucha. I tak, wiem też, że wystarczyłaby dezynsekcja, ale musisz zrozumieć- w moim otoczeniu nie ma nikogo, kto mógłby cię wykurzyć. Więc po tym wszystkim, co razem przeszliśmy, powinieneś oddać mi przysługę i odejść. Proszę.
|
|
 |
Powiedział, że ani chwili nie chciał być wtedy ze mną sam, bo gdyby to się stało poznałby mnie lepiej, powiedział, że zwyczajnie przestraszył się tego, że mógłby być moim znajomym, powiedział też, że to dlatego, że na pierwszy rzut oka sprawiam wrażenie osoby która krzywdzi.
|
|
 |
Na małej półce wciąż leżały pluszowe zabawki, książki, kryształowe pudełko ze wstążkami, pusta butelka po oranżadzie, klocki Lego, lalka z obciętymi włosami i nieskończona ilość innych pamiątek. Każda z nich przynosiła wspomnienia. Na co je zamieniono? Hm, no tak, na samochody, laptopy, notebooki, ubrania i kosmetyki. Zabawki urosły razem z ludźmi.
|
|
 |
Wśród wrzeszczących jestem niemową, wśród dewotów ateistą, wśród krwiożerczych antysemitów Żydem, wśród fanatycznych lewaków oficerem białej gwardii, wśród zwariowanych ekologów, którzy mylą elektrownie jądrowe z bombą atomową, jestem radioaktywną cząsteczką wzbogaconego uranu, a wśród głodnych chcę być manną.
|
|
 |
Wbiłabym sobie nóż w serce, ale najprawdopodobniej nawet nie przebiłby się przez tkankę tłuszczową, a co dopiero mówić o dosięgnięciu serca!
|
|
|
|