 |
zazdrość ie rodzi się z braku zaufania, ale ze strachu przed stratą ukochanej osoby.
|
|
 |
musisz mieć dobrą psychikę, bo świat jest podły.
|
|
 |
''Bo jest paru ludzi, bo jest parę w życiu dobrych chwil. Bo jest parę złudzeń, które warto mieć, by żyć.''
|
|
 |
idź dalej z planem. wiesz, szczęście bywa każdemu pisane.
|
|
 |
póki co ciągle razem ramie w ramie
|
|
 |
hahah, magda jak to czytasz - pamiętaj że Cie kocham ;* / widziałam te uśmieszki jak przechodziłaś obok xd / pajaaac ;>
|
|
 |
świat zostaw w tyle jeśli Oni wszystkim są co dziś masz. zostaw świat nim się przekonasz, że bez Nich nic nie jest wart. świat zostaw za sobą, dumę schowaj, biegnij do Nich co tchu. a kiedy dogonisz weź w ramiona, zanim będzie już za późno.
|
|
 |
był chłodny zimowy poranek. jak każdego dnia szkolnego wstał, szykował się do szkoły. kompletnie nieświadomy późniejszych rozczarowań wyszedł z domu, rzucając w stronę mamy zwykłe cześć. koło godziny 17 doszedł do swojego małego świata. zaniepokojony zasztabowanymi drzwiami, pogaszonymi światłami i brakiem żywej duszy - wszedł do domu. nie wierzył własnym oczom. dom był pusty. ewidentnie opuszczony przez najbliższe jego sercu osoby. nerwowo biegał po mieszkaniu szukając śladu wytłumaczenia, słowa pożegnania. szybko obszukał każdy zakątek. ze zdenerwowaniem otwierał kolejne puste szafki pokoju matki. nie było też śladu wózka, zabawek jego nowonarodzonej siostry. nie słyszał płaczu dziecka, śpiewu 4 letniej siostry i zabawnego śmiechu młodszego brata. nie widział witającej go przy wejściu matki. nie widział już nic. jego życie legło w gruzach. został sam z ojcem. matka zabrała mu siebie i jego ukochane rodzeństwo, bez którego nie wyobrażał sobie życia. / part 1.
|
|
 |
ze łzami w oczach zaczął napieprzać w ścianę z całych sił. jego pościerane kostki zalewały się krwią.. zaczął krzyczeć co zrobił źle, czemu odebrano mu coś, co jest sensem jego życia i powodem do uśmiechu. po chwili usiadł bezbronny, zapalił szluga. stwierdził jednak iż nawet to nie ma sensu. papieros w dłoni cicho zgasł, tak cicho jak jego zaufanie i nadzieja. w sercu tego młodego człowieka pozostał jedynie żal, pustka i rozgoryczenie. żal który rozpierdalał go od środka i pustka która nie dawała mu żyć, nie dawała się uśmiechać, normalnie funkcjonować. nie chciał od życia nic. nic prócz tego, by wreszcie się skończyło. / part 2.
|
|
 |
nie opuszczaj mnie, nie odchodź
|
|
 |
czas już zabrał tamte chwile więc nie ma sensu żyć wspomnieniem tego, co za nami w tyle.
|
|
|
|