 |
|
lubię żyć. byłam niekiedy wściekle, rozpaczliwie, skrajnie nieszczęśliwa, ale choć przeszłam przez to wszystko, wiem omal z niezachwianą pewnością, że dar życia jest czymś wspaniałym.
|
|
 |
|
bądź tu i teraz. po prostu tu i po prostu teraz. bez oczekiwań i bez obaw, bez jutra i bez wczoraj, bez utrzymywania i bez odpychania. p pełną przytomnością – tu i teraz..
|
|
 |
|
– tak więc zostaliście bez pociechy duchowej?
– jest wódka.
|
|
 |
|
Poranki nie cieszą, roczarowują noce.
|
|
 |
|
I z tych wszystkich szalonych błędów, które teraz popełniasz, na starość będziesz się tylko śmiać. Pamiętaj o tym.
|
|
 |
|
Czasem trudno jest wyjść mimo otwartych drzwi.
|
|
 |
|
Tylko w objęciach mogą oddychać swobodnie.
|
|
 |
|
W chwilach opadających rąk, upadku pionu do poziomu nigdy nie trać kontroli nad samym sobą. Samozatracenie to końcowy etap normalności.
|
|
 |
|
budząc się każdego ranka, uderza mnie odór rzeczywistości, że nastał kolejny dzień w, którym nic się nie zmieni.
|
|
 |
|
pamiętam ten dzień. siedziałeś obok mnie. powiedziałam do Ciebie 'przytul mnie..', szybko wstałeś, podniosłeś mnie, przyciągnąłeś blisko do siebie, po czym mocno ścisnąłeś .trzymałeś mnie tak mocno, że nie mogłam oddychać, wiedziałeś to, a mimo to ściskałeś mnie coraz mocniej. czułam wtedy na swojej szyi twój ciepły, przyspieszony oddech i mocne, także przyspieszone bicie twojego serca na sobie. biło tak silnie, że chociaż go nie słyszałam, wyobrażałam sobie jego odgłos .było głośne, przyspieszone, ale jednak spokojne .brakuje mi kurwa tych czasów.
|
|
 |
|
nie ważne z kim piszę, bo odkąd Cię straciłam, nie uśmiecham się tak głupio do monitora. kolejny dowód, że nikt nie zastąpi mi Ciebie.
|
|
 |
|
podnoszę się rano z łóżka, nakładam na rzęsy dużą ilość tuszu, idę do tej dennej szkoły, rozmawiam z ludźmi, czasem się uśmiecham, wracam, jem obiad, ogarniam resztę dnia i przychodzi najgorsze - wieczór. wtedy już sobie nie radzę.
|
|
|
|