 |
nie zapomina się prawdziwej miłości, a właśnie tak nazywam "naszą miłość" mimo, że to jest coś więcej, nie miłość, zupełnie coś innego, miłość nam obydwojgu kojarzy się z cierpieniem z przeszłości, ale nie ma już takich mocnych, żeby nas rozłączyć, nie chcę resetować pamięci, wręcz nigdy bym nie potrafiła zapomnieć, pierwszego pocałunku, ile przeszliśmy kilometrów na spacerze, naszych ciekawych pomysłów i głupich wtop, jak pierwszy raz zamówiłeś mi sok pomarańczowy, którego nie lubię, rozstań i powrotów, potajemnych spotkań, dnia, w którym przyznałeś się kiedy zdałeś prawko, urodzin, w które dostałam od Ciebie pierścionek, który bardzo wiele znaczy, jak spędzaliśmy wieczory, ochoty na truskawkowy koktajl, a dostaliśmy czekoladowy, jak mnie przytulałeś i wyznawałeś uczucia, pocałunków tych delikatnych i namiętnych, moich pierwszych cudownych chwil, które przeżyłam z Tobą, a przede wszystkim jak bardzo Cię kocham.
|
|
 |
porozmawiajmy o tym, jak będzie za kilka lat, kiedy tak naprawdę skończymy edukację i zaczniemy realizować wspólną przyszłość, ten moment kiedy wybije nam już kilka wiosen i będziemy bardziej pewni siebie, wtedy gdy już nie będzie mowy o kłótni kończącej się rozstaniem. ustalmy czego od siebie oczekujemy, czego tak naprawdę pragniemy, jak wyobrażamy sobie nasze kolacje przy świecach trwające do białego rana i najpiękniejszy dzień w naszym życiu, kiedy nałożymy wzajemnie na swoje dłonie obrączki z białego złota, przy jakim kawałku zatańczymy nasz najważniejszy pierwszy taniec, kiedy zamieszkamy ze sobą i kto będzie spał od ściany, zaplanujmy ile chcemy mieć pociech, wybierzmy imiona dla dziewczynki i chłopczyka, wybierzmy tez miejsca, w które pojedziemy w każde nasze wspólne wakacje, zastanówmy się jak będziemy chcieli spędzać codzienność, weekendy i święta. zróbmy wszystko, żeby było cudownie.
|
|
 |
nie jest typowym facetem, który jak coś nabroi przyjeżdża z różami i błaga o wybaczenie. jest wręcz cudownym mężczyzną, który wie jak poprawić mój humor i przeprosić nie słowami ani błahymi kwiatkami, a wyjątkowymi gestami, nawet mimo, że nic złego nie zrobił. wystarczy, że przytuli i wyszepcze jak bardzo kocha. czuję się wtedy ważna.
|
|
 |
Nigdy więcej cię nie dotknę
nich mnie diabli jeśli nie
Tak czy inaczej nigdy już o tobie nie zapomnę
To jest niekończąca się opowieść o tobie i o mnie
|
|
 |
Nie chce więcej widzieć cię
Choć znów spotkamy się na pewno
I znów trafiamy na siebie przez przypadek gdzieś
Przez to sypie mi się pod nogami grunt
|
|
 |
Dajmy sobie ze sobą spokój
Chce właśnie tego, idź stąd!
|
|
 |
Wciąż obiecuję sobie ze nie będziemy w tym trwali
Choć każdy facet z natury rozrabia, Alibaba
|
|
 |
Zabijam cię nawet we śnie
Skończymy tam, gdzie nie chcesz
|
|
 |
Ciągniemy się na dno
Co krok, co dzień, co noc
Włóczymy się po mieście
Kończymy tam, gdzie nie chcesz
|
|
 |
Porozmawiajmy o tym jak ciężko jest zapomnieć tak
Nawzajem o sobie
|
|
 |
*Proszę Pana! Milczałam długo. Nie chciałam już z Panem mówić. Byłam nawet przez ten czas komuś potrzebna. Pozwalał mi sypiać w swoich ramionach, całować swoje usta, kłaść głowę na klatce piersiowej i słuchać bicia serca. Nie był to ten ton, jeżeli wie Pan o czym mówię. Byliśmy tak bardzo pijani i tak weseli, pokuszę się nawet o stwierdzenie szczęśliwi. Tak, proszę Pana, nawet nie pomyślał Pan, że potrafię jeszcze być szczęśliwa bez Pana. Potrafię...czasami...rzadko... Może miał Pan rację, może rzeczywiście nie stoję tam gdzie mnie Pan porzucił. Z tamtych czasów w rzeczywistości identyczne są tylko moje papierosy. Jest ich więcej niż w ubiegłym roku, dużo, za dużo... Odpowiedzialność, Pan powiada, i godzi się Pan na to... aby jakaś śmieszna „odpowiedzialność” pozwalała wymazywać mnie z Pana historii? P.S; Myśli Pan, że ktoś potrafi kochać tak mój chłód, zimny blask pochodzący od księżyca w pełni?/ malutkawwielkimswiecie
|
|
 |
"Zapomnij o wszystkich powodach, dla których coś się nie uda. Wystarczy znaleźć jeden dobry powód, dla którego się powiedzie."
|
|
|
|