 |
|
to wciąż wraca, znów tęsknie, znów chciałabym byś był obok, ale przyżekłam sobie, że gdy tylko się zjawisz - będę silna i nie ulegnę Ci kolejny raz, zresztą.. nie muszę nic sobie obiecywać, bo Ciebie już nigdy nie będzie, dobrowolnie. / samowystarczalna
|
|
 |
|
on był całym moim światem, ja tylko jego częścią.
|
|
 |
|
władze w związku ma ten, komu mniej zależy.
|
|
 |
|
Gdzie jesteś, kiedy opadam z sił? Kiedy moje serce rozpada się na miliony małych kawałków, a ja ostatkami sił schylam się na podłogę by pozbierać je w jedność i umieścić w odpowiednim miejscu? Gdzie jesteś, kiedy szukam Twojej dłoni po omacku z nadzieją, że Twój dotyk uspokoi moje niespokojne myśli dotyczące braku Ciebie obok? Gdzie jesteś, gdy samotnie spaceruję z głową uniesioną w niebo, kiedy natrętnie szukam naszej gwiazdy, którą nazwałem Twoim imieniem, która towarzyszyła nam każdego wspólnego wieczoru? Gdzie jesteś? Przecież miałaś być obok mnie, trzymać moją dłoń i wtulać się w moje ramiona, kiedy przyjdzie chłodna noc. Mieliśmy trwać przy sobie, a teraz nasze serca zgubiły się gdzieś w chaosie codzienności. Zgubiły się gdzieś pomiędzy niewypowiedzianymi słowami, i nadmiarem słów niepotrzebnych. Zgubiły się gdzieś w naszych umysłach, gdzie ja nieusilnie szukam Ciebie, ale wciąż jestem zbyt daleko, by złapać Twoją dłoń i zatrzymać przy sobie na zawsze. / mr.lonely
|
|
 |
|
Kiedy popadałem w głęboką melancholię, taką bez końca, kiedy cierpiała cała dusza i ciało, patrzyłem w jakiś niekreślony punkt, lub przez pryzmat czegoś, czułem jak powoli zaczyna rozklejać mi się mózg. Czułem jakby powoli odpadała mi każda część ciała, a kości w jednym momencie zaczynały pękać. Czułem jak z moich żył upływa krew, tak bliska sercu. Trzymając ręce w kieszeniach, lub w trzęsących się dłoniach trzymając niedopałek papierosa kląłem siebie w myślach, że poddałem się miłości, która sprowadziła mnie do punktu wyjścia. Poddałem się miłości, która zaczęła mnie powoli zabijać. Poddałem się miłości, która sprawiła mi cierpienie tak ogromne, że dziś nie wiem, kim jestem i czy w ogóle jestem. / mr.lonely
|
|
 |
|
nie bój się tego co robią wrogowie, często o wiele niebezpieczniejsi stają się przyjaciele, którzy znają wszystkie twoje tajemnice.
|
|
 |
|
o szereg blasków i cieni, żyjemy jak żyjemy, parę postanowień ratuje szczątki nadziei.
|
|
 |
|
Idź dumnie przed siebie , życie to twoja scena .
I pierdol farmazony , które słyszysz na swój temat .
|
|
 |
|
bo w życiu przychodzi taki moment, że drugi człowiek staje się dla ciebie wszystkim.
|
|
 |
|
i był tam, a ja byłam w ramionach zupełnie kogoś innego i patrzył na mnie, a mi Jego twarz rozmazywała mi się przed oczami, ale nie dało się nie zauważyć, że jest rozczarowany tym co robię, a mi było wtedy tak dobrze, a dziś nie ma z tego nic, orpócz potwornego bólu głowy. / samowystarczalna
|
|
 |
|
wykrzycz mi całą złość. krzycz na pół mieszkania. wal pięścią w ścianę. wyrzuć każdą pretensję. rozrywaj gardło kolejnymi przekleństwami - ale nie milcz. milczenie to najgorsze co możesz mi dać./ veriolla
|
|
 |
|
co Ty mi robisz? jakim sposobem trzymasz mnie tak blisko siebie? jesteś jedynym człowiekiem, przy którym tak szczerze się uśmiecham. jesteś jedynym mężczyzną, który tak bardzo mnie intryguje. jesteś jedynym, który tak bardzo wypełnia każdą moją myśl, i jednym, który tak bardzo utkwił w moim sercu. / veriolla
|
|
|
|