 |
Pozwól mi zatopic się w twoich ramionach. Otocz mnie miłością..
|
|
 |
Raz bliżej, raz dalej, za dużo przepychanek
wrogie spojrzenia, nikt nie jest ideałem
|
|
 |
To kolejna próba, których dużo było w sumie
A w naszym przypadku jednej rzeczy nie rozumiem
To te same myśli, ale inny sens wynika
Zawsze kiedy chcę się związać z kimś, mam z tym przypał
|
|
 |
Przypominam sobie, jak lubiłem się Ciebie domyślać
ta iskra chyba znikła, magia prysła dzisiaj
boję się zapytać, co to znaczy, gdy oddychasz i
ddpycha nas w nas nawzajem dziś to samo
co nas przyciągało i to było za mało
|
|
 |
Widzę w Twojej twarzy, ktoś Cię wcześniej mocno zranił i
Tak zanim się poznamy domyślamy się, co
To drugie ma na myśli przez ten pierwszy miesiąc i
z tych niedopowiedzianych spojrzeń, gestów i słów
rodzi się zainteresowanie, by czas zepsuć to mógł
|
|
 |
Rzucasz krótki uśmiech, ja - piję wódki łyk i
przez chwilę, zanim usnę myślę "z kimś już mógłbym być" i
chwilę później wpadasz na mnie w przedpokoju
Twoje oczy trochę smutne chyba patrzą prosto w moje i
nic nie mówisz znów, ja milczę też, ale oboje
mówimy "chyba chcę, lecz wybacz, wiesz, trochę się boję" i
chyba śnię gdy zanim wyjdziesz, rzucasz mi "dobranoc" i
|
|
 |
Zazwyczaj to zaczyna się przypadkiem, patrzysz na mnie
Jakoś ukradkiem i nieznacznie nic nie znaczysz dla mnie
|
|
 |
spójrz mi w oczy, i powiedz, że to wszystko się nie wydarzyło na serio. spójrz mi w oczy, i powiedz, że nic kompletnie nie znaczyłam. spójrz mi w oczy, i powiedz, że nie obchodził Cię mój uśmiech, który za każdym razem starałeś się wywołać. spójrz mi w oczy, i powiedz, że byłam nikim. spójrz mi w oczy, i powiedz, że te wszystkie słowa były kłamstwami. spójrz mi w oczy, i powiedz, że wogóle mnie nie potrzebowałeś. spojrzał, odpalił szluga i dmuchając mi dymem w twarz dodał:' byłaś nikim', po czym odszedł, łapiąc za rękę inną./ veriolla
|
|
 |
Nie ma nic wstydliwego w tym że kogoś zraniłeś,
każdy ranił, lecz w jaki sposób to zrobiłeś?
Jeśli zdradziłeś to jesteś bez wartości,
nie można Ci ufać bo do kurestwa masz skłonności.
|
|
 |
"-Jesteś aniołem.
-co?
-mama mówiła że ci, którzy się okaleczają to anioły.
-nie jestem aniołem.
-ależ jesteś. Mama mówiła że tylko anioły się okaleczają, bo bo nie lubią życia na ziemi. Ten świat ich niszczy, więc próbują wrócić do nieba. Są zbyt wrażliwi na ból innych i ten własny.
-wiesz twoja mama jest bardzo mądra.
-dziękuję. Też jest aniołem, ale wróciła już do domu. "
|
|
 |
Może i miałam chwilę słabości bo uwierzyłam że coś dla Ciebie znaczę , że jesteś w stanie dostrzec coś poza imprezami , prochami i seksem. Może byłam zbyt ślepa , naiwna a może po prostu z niewiadomej przyczyny starałam się wmówić sobie że mam rację. Dziś to nie istotne , dziś przecież jesteś gdzie indziej . I jedyne czego żałuję to tego że nie skończyłam z nami wcześniej / nacpanaaa
|
|
 |
dawno nie rozmawialiśmy i widzisz trochę się pozmieniało, wszystko , całe moje życie cholernie się skomplikowało. Kiedyś myślałam że nie poradzę sobie bez Ciebie , dziś wiem że nie uda mi się to
|
|
|
|