 |
Jest najważniejszy? Nie, nie jest. Mam kochającego psa, rodzinę, masę dających wiele radości zajęć, szkołę, tylko że on każdemu dniu i godzinie nadaje, ten zasrany sens.
|
|
 |
Nie musisz zabierać mnie na romantyczne kolacje, wystarczy mi, gdy będziesz przy mnie jak będzie ciężko, przytulisz do siebie i powiesz szczere kocham, to wystarczy.
|
|
 |
Mimo, że każdy nabija się z barbie, Ken ciągle ją kocha.
|
|
 |
Dwie rzeczy, które kochasz najbardziej? - spytał, patrząc na nią stanowczo, swoimi nieskazitelnymi, migdałowymi oczami. - Czekolada i pocałunki. - Nie wliczając Ciebie, bo to banalnie oczywiste. - A jeśli, by połączyć te dwie rzeczy? - Spytał, spojrzawszy na nią porozumiewawczo. - Nie bardzo rozumiem, o czym mówisz. - Powiedziała, przeczesując swoje miedziane włosy. Niezdarnie wyciągnął tabliczkę jej ulubionej, mlecznej czekolady. Ułamawszy kostkę, subtelnie ją nią nakarmił. - a teraz całuj. - Roześmiał się, beztrosko, wsłuchując się w jej płytki oddech.
|
|
 |
-Nienawidzę Cię!
-Chciałabyś
|
|
 |
Dzisiaj chcę Ciebie o smaku czekoladowym, pachnącego czekoladą i trzymającego czekoladę w ręce.
|
|
 |
Czysta kartka i czerwona kredka - jak myślisz, co narysuję?
|
|
 |
Najedzmy się tabletek miłości. Będzie fajnie.
|
|
 |
Zainspirowana kolorem jego oczu, brzmieniem głosu, zapachem perfum, dotykiem dłoni. Zainspirowana jego obecnością.
|
|
 |
Pociągasz mnie każdym swoim ruchem, swoim zachowaniem. Nie potrafię przejść przez korytarz i nie spojrzeć na Ciebie chociaż przez chwilę. Jesteś moją inspiracją dnia.
|
|
 |
Kiedy się odwróciła wziął ja za rękę. -Co robisz?- zapytała -Biorę to co moje- odpowiedział i przytulił ją mocno do siebie.
|
|
 |
Moje imię, bezszelestnie padające z jego ust, daje mi większą satysfakcję, niż picie kakao w środku nocy.
|
|
|
|