 |
Każda chwila jest wiecznością kiedy miłością podbijamy kosmos. ♥
|
|
 |
przydałby się format dysku C serca i mózgu.
wymazanie każdego zawodu miłosnego, a tego ostatniego? jak najbardziej. wymazanie wspomnień. przeżytych cudownych dni, momentów i chwil. zapomnienie jego dotyku, smaku ust i zapachu perfum. chciałabym wyrzucić z myśli kolor jego oczu, barwę głosu i ten cudowny uśmiech. chciałabym nie pamiętać jak to jest być najszczęśliwszą osobą na świecie, mając go obok siebie. nie pamiętać jak radowało się serce na sam jego widok. nie pamiętać, jak jego dłonie błądziły po moim ciele. jak usta zatrzymywały się na szyi i pozostawiały kilkudniowe 'malinki'. zapomnieć, jak w całości pochłaniały mnie jego pocałunki, a głos pieścił bębenki. chciałabym nigdy nie zaznać bijącego, jak dzwon serca. mimowolnego uśmiechu na samą myśl o nim. nie zaznać łez szczęścia, ani tym bardziej tych z powodu tęsknoty czy smutku... / weruśkowa
|
|
 |
moglibyśmy po prostu popełnić samobójstwo,
w naszych głowach. a potem nastąpi odrodzenie.
by od nowa rozmawiać, od nowa patrzeć na siebie i być razem.
tak, jakbyśmy się nigdy wcześniej nie spotkali.
|
|
 |
Takie tam brązowe oczy, takie tam niesamowite usta, taka tam miłość życia.
|
|
 |
Na siłę we wszystkim możesz dostrzec jakiś pokręcony podtekst. Jak będziesz w tym cholernie cierpliwy to wierzę, iż każdy mój ruch odczytasz na swój sposób, na swoją taktykę gnojenia mnie. Ufam temu, iż ulepisz potężną broń przeciwko mnie i nie chybisz, strzelając całym moim rzekomym dziwkarstwem w Niego. Nie pomylisz kierunku, lecz nie trafisz. Uderzysz w tą nieprzerwaną osłonę. Znasz to...? Uhm, to poznaj. Zaufanie.
|
|
 |
Mam ochotę pierdolnąć głową w ścianę z tej bezsilności. Dziękuję. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
i wiesz co? mimo wszystko lubiłam, kiedy pił. kiedy zataczając się bełkotał pod nosem moje imię. zawsze byłam jedyną osobą, o którą się martwił. nieważnie w jakim stanie, zawsze odwoził mnie do domu, przejeżdżając ze mną busem całe miasto. troszczył się, kiedy mój organizm nie potrafił znieść żurawinowego piwa. leżał ze mną na środku ulicy, patrząc w gwiazdy. nosił na rękach, całował w czoło. słodko wyznawał miłość. pozwalał wypijać większą część swojego piwa. obstawiał szluga bądź palił po trzy. uspokajał, kiedy ktoś wyprowadzał mnie z równowagi. wpijał się w moje usta spragniony pocałunków. nie musiał robić nic, bym wariowała na jego punkcie – wystarczał jego dotyk, zapach perfum, hipnotyzujący głos.. a ja byłam cała jego. / weruśkowa
|
|
 |
Momentami sama zastanawiam się dlaczego tak jest, stawiając przed sobą tysiące pytań, na które jeszcze nigdy nie zdołałam sobie odpowiedzieć. Zaprzątam myśli, dodając do nich następne tak sprzeczne jak zawsze ot tak mając nadzieję, że to coś da. Mogę w ciszy godzinami siedzieć na łóżku próbując zrozumieć sens tego jak jest. Mogę łamać granice możliwości zarazem stawiając kolejne jeszcze mocniejsze bariery rzeczywistości. Mogę wiele, ale właśnie tego czego pragnę najbardziej, po prostu nie potrafię. Nie potrafię znaleźć tego sensu. Nie potrafię zrozumieć najmniejszych ze szczegółów, paru cech ludzkich i niezliczonej ilości uczuć. Nie potrafię zrozumieć życia, a może zwyczajnie już nie chcę go rozumieć. / Endoftime.
|
|
 |
Chciałabym mieć siłę by zrozumieć niektórych ludzi bez używania przekleństw. Amen.
|
|
 |
taki zwykły dzień. kolejny, który się już nie zdarzy. nie będzie taki sam... w kalendarzu nie będzie już takiej daty, liczby tak starannie nie dobiorą się jak dziś. tak. czasu ucieka, ale będąc przy Tobie czuję, że stanął w miejscu a mój kalendarz cały czas wskazuje datę ostatniego spotkania. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Dostałam od Niego to pełne poczucie opieki - ramiona, które potrafiły otulić moje, wedle nastroju, na wysokości barków czy talii; dłonie, które zaciskały się na moich lub głaskały mnie po głowie, ramieniu, brzuchu czy plecach; troskę, która przemawiała jego głosem zadając wciąż pytania czy wszystko w porządku, dobrze się czuję, czy lepiej, na które odpowiadałam raz na jakiś czas, w między czasie ucinając sobie drzemki. Dostałam te wargi, ten język, te serie pocałunków, a nie roztkliwiając się, całuje najlepiej. Mogę wymieniać całą paletę jego narządów - brzuch, który zabójczo mnie kręci, tyłek, którym się potężnie jaram, ale jedną cząstkę uwielbiam w nim najbardziej i to o jej zdobycie i funkcjonowanie będę walczyć najmocniej-serducho, które tak pięknie bije mu w piersi.
|
|
 |
Chcę kurwa, chcę Cię mieć obok i słuchać jak się śmiejesz, że jestem alkoholiczką i erotomanką, pięćdziesiąt razy dziennie słyszeć jak pytasz, jak to można spać nago i mieć takie misje, chcę być przy Tobie gdy kolejna panna złamię Ci serce, i jak za pierwszym razem je składać, przeżywać z Tobą najlepsze chwilę, śmiać się z byle czego, palić jointy i płakać po wódce, wszystko, tylko z Tobą, chcę żebyś był zawsze, jebane zawsze, czuję do Ciebie sentyment, odżywam przy Tobie, to taka przyjaźń z odrobiną miłości. / ekstaaza
|
|
|
|