 |
...tyle osób dookoła, a czasami tak naprawdę nie ma nikogo...
|
|
 |
-Kupić Ci coś?
-Tak.
-Co?
-Szczęście.Dużo szczęścia, tak, żeby mi go nigdy nie zabrakło.
|
|
 |
- Jednego nie rozumiem . Płaczesz przez niego, jesteś smutna, a jednak dalej go chcesz ..
- Wiesz coo, to chyba .. nazywa się miłość .
|
|
 |
- i nie zauważyłam jakoś żeby Ci mnie brakowało..!
- a nie pomyślałaś, że skutecznie to ukrywałem.?
|
|
 |
-Powróciło...?
-Nie.. raczej nigdy nie minęło...
|
|
 |
- Taki z Ciebie lekarz, to może znasz sposób na przyspieszenie gojenia się ran.. na sercu ?!
- Hm...Tak. Miłość. I to w dużej dawce.
- Miłość ?! Chyba sobie żartujesz! Przecież to właśnie przez..
- Czym się strułaś tym się lecz.
|
|
 |
Na różańcu a potem- z Ilonkom gdzies;)
|
|
 |
Jaka pąpa z kruka !! Chuj jebany piedolony !!
|
|
 |
Paulala śpi ;(;( 9;00 rano- wyjazd mamy do Włoch ;(;(
|
|
 |
-Nienawidzę Cię..
-Ale.. Dlaczego?
-Bo jesteś jedyną osobą, która może mnie zabić jednym słowem.
A nawet nie słowem, bo gestem.
A nawet i nie gestem.
Złym spojrzeniem, uśmiechem do tej blondynki po d
|
|
|
|