 |
chciałabym usłyszeć słowa, które zawsze sprawiają, że serce mocniej bije.
trzy sylaby, dziewięć liter.
|
|
 |
jestem okropna.. mam chłopaka a właśnie zakochuje sie w Tobie ale ja nic na to nie poradze po prostu zaczarowałeś mnie tym uśmiechem przy którym pojawiają sie urocze dołeczki..
|
|
 |
i tak się zastanawiam czy jeszcze pamiętasz jak wygląda mój uśmiech, jak błyszczą sie moje oczy na Twój widok..
|
|
 |
-To znów on..-pomyślałam widząc Nieznanego mi Brązowookiego chłopaka po raz trzeci w tym samym miejscu o zupełnie innej porze.Za każdym razem mówiłam,że nie zobaczę go nigdy więcej,a było zupełnie inaczej.Gdy wywołano moje nazwisko,on akurat wysiadał z samochodu.Oblał.Nasz wzrok wodził po sobie krzyżując się wzajemnie.-Kurde, podoba mi się..-myślałam i już miałam zagadać,gdy egzaminator pojawił się przy aucie.-Dupa!-krzyknęłam w myślach.To już na bank widzę go po raz ostatni..Gdy wracałam do domu zła moje myśli nie krążyły wokół niego..Brakowało mi mojego A.,który miał być tu ze mną trzymajac mnie za ręke i wspierać dobrym słowem,po prostu miał być przy mnie.A tymczasem teraz zapewne był z inną..Jednak przyznaję,że w tym Brązowookim chłopcu cos mnie urzekło..Pociągał mnie,ale nie jestem pewna,czy mógłby sprawić bym go pokochała..No cóż.Trzeci raz powiedziałam,że widzę go ostatni raz w życiu..I chyba to naprawdę już ostatni raz..Ale ta drugą cząstka mnie pragnie bym się myliła ||pozorna
|
|
 |
chce mi sie śmiać z mojego zachowania.. siedze jakby zjarana w jego bluzie, w słuchawkach leci river flows in you, czuje sie jakby mi grał, czuje sie jakby był obok, przez ten zapach.. Patrze w lustro i wmawiam sobie, że oczy mi sie nie świecą. Rozmawiałam z nim kilka godzin temu a już bez niego nie moge, chce do niego.. / JEST WAS SETKA, KOOOCHANE MOBLOWICZKI
|
|
 |
I gdybym mogła mieć tylko jedno życzenie.. Chciałabym Cię mieć przy sobie.
|
|
 |
Bez względu na wszystko nikt Cię nie zastąpi zawszę będziesz moim księciem na białym koniu .
|
|
 |
Przepraszam za to, że wy wszystkie możecie rozbierać Go wzrokiem, a tylko ja rękoma.
|
|
 |
Sztucznie uśmiechnęta ze słuchawkami w uszach wracałam do domu.Próbowałam odegnać myśli związane z Nim,nawet nieźle mi to wychodziło do czasu powrotu do domu..Wiedziałam,że dzień wcześniej miał urodziny,że zrobił imprezę.Wiedziałam takze,ze w tym dniu nie był sam..Wystarczyło wejść na fejsa by zobaczyć co tam sie działo..Ujrzałam zdjęcia"naszej"paczki,na którym był On.Na kolanach trzymał nieznaną mi blondynkę..Poczułam wściekłość,ale o dziwo moje oczy były suche,zamiast tego przed oczami pojawiły mi sie wszystkie nasze szczęśliwe chwile.Chciałam Mu wykrzyczeć wszystko co leżało mi na sercu..Smutek,żal, miłosć,ale i nienawiść..Jednak nigdy nie dał mi nawet takiej możliwości..Do tej pory miałam nadzieje,lecz teraz znikła..Może to co zobaczyłam na zdjęciu nic nie znaczy,może to nic poważnego..Ale juz sama świadomość,ze inna wtuliła Mu się w ramiona i być może poczuła do Niego to samo co ja-jest najgorsza..Wolałam łudzić się,że jest sam..Że jeszcze choć czasem pomyśli o mnie... || pozorna
|
|
|
|