nie widzę już szans na porozumienie. nie mogę po raz setny próbować wszystkiego naprawiać. i to nie tak, że już Cię nie potrzebuję. bo potrzebuję! przy każdym oddechu, na każdym kroku.. po prostu nie wiem czy mam siły by znieść kolejne odtrącenie..
mimo że tyle przez niego płakałam. mimo że nauczył mnie jakim jest chamem. mimo że zna moje uczucia i nic sobie z nich nie robi. mimo że wiem że znów będę cierpieć.. nadal jestem na każde jego skinie